OnLive: Crysis na iPhonie, Macu i konsolach

Adam "Harpen" Berlik
2009/12/29 13:00

OnLive nie jest przeznaczony tylko dla pecetów. Usługa ta będzie dedykowana także innym sprzętom. Właśnie pojawił się filmik, prezentujący jej działanie na iPhonie, Macu i konsoli w grze Crysis.

Pamiętacie OnLive? Ten rewolucyjny system, pozwalający na uruchomienie najbardziej sprzętożernych produkcji (np. Crysis, Grand Theft Auto IV, Star Wars: The Force Unleashed – Ultimate Sith Edition) nawet na najsłabszych komputerach poprzez transmisję obrazu z serwera wyposażonego w potężne podzespoły, był jedną z największych niespodzianek 2009 roku i został zapowiedziany w marcu na Games Developers Conference. OnLive: Crysis na iPhonie, Macu i konsolach

Jednak było niemal pewne, że z dobrodziejstw oferowanych przez OnLive skorzystają także posiadacze przenośnych urządzeń. Już jakiś czas temu informowaliśmy, że OnLive trafi na telefony komórkowe. Na tym jednak nie koniec, bowiem szef projektu OnLive, Steve Perlman, podczas niespełna godzinnego pokazu zaprezentował działanie Crysisa na iPhonie, Maku oraz konsoli. Materiał wideo z tej konferencji dostępny jest tutaj.

OnLive nie będzie osamotniony na rynku – jego bezpośrednim konkurentem jest Gaikai.

GramTV przedstawia:

Komentarze
30
Usunięty
Usunięty
30/12/2009 14:19

Ati czy Nvidi? ;-)Przecież to oczywiste, że albo jedni albo drudzy zaoferują swoje usługi taniej ;-)

Usunięty
Usunięty
30/12/2009 14:13

Żaden producent sprzętu się do tego nie przyczepi jak słyszeliście OnLive ma co 6 miesięcy upgreadować serwery w najmocniejsze "potwory" od ati/nvidi. Więc producenci będą mieli stały dopływ gotówki.Mnie zastanawia tylko ile "gier" są oni w stanie odpalić na jednym serwerze i jaka będzie cena usługi.

Vojtas
Gramowicz
30/12/2009 13:47

OnLive daje wydawcy niemal całkowitą kontrolę nad grą - praktycznie od jego widzimisię będzie zależało, jak długo w daną produkcję będzie można pograć, czy i kiedy zostaną wprowadzone jedynie słuszne upgrade''y. Ludzie kompletnie nie zdają sobie sprawy z tego, że możliwość gry bez zacięć to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Fakty są takie, że wielkim wydawcom marzy się monowładza. To ziszczenie wizji rentware. To filozofia pod tytułem "niech płacą za wszystko". Dobrze że dotyczy to tylko gier dla gramasów.




Trwa Wczytywanie