Windy w pierwszej części Mass Effect pełniły funkcję ekranu ładowania. Podróż nimi przypominała drogę przez męki, gdy na ekranie widniał mało urozmaicony obraz, a w tle pojawiały się dialogi między członkami zespołu lub komunikaty radiowe. I choć wzbogacały świat, to na dłuższą metę podróże windami irytowały. W drugiej części gry BioWare postanowiło rozwiązać ten problem.
Na forum deweloperskim Thomas Roy z BioWare napisał: Windy w Mass Effect były stworzone po to, aby nie było nudnych ekranów wczytywania. Było jednak sporo narzekania, więc powracamy do ekranów ładowania i filmów. Windy dalej są w Mass Effect 2, ale nie widzimy podróży nimi, bo gra wyświetla odpowiedni obraz.
Próbowaliśmy zrobić je bardziej atrakcyjnymi dodając wiadomości ze świata gry i animacje. Rozmowy w windzie miały swoje śmieszne momenty, ale mam nadzieję, że graczom będzie się bardziej podobać nowy system.
Roy próbuje zatem odpowiedzieć na lamenty niektórych graczy, którzy twierdzą, że wycięcie konwersacji w windach jest zbędne. Jak widać nie da się dogodzić wszystkim, ale mamy nadzieję, że BioWare wie co robi i wyciąga wnioski z błędów pierwowzoru.
Zachęcamy do składania zamówień przedpremierowych na Mass Effect 2 w wersji PC i na konsolę Xbox 360. Można też zamówić wersję kolekcjonerską (PC, Xbox 360), do której dołączamy unikatowe dodatki.