"Zabawa rozpoczyna się od skalibrowania urządzenia. Przy okazji wychodzi na jaw, że w grze nasze postępy będzie śledził i oceniał pewien naukowiec-profesorek, który oczywiście też mówi do nas podczas wyświetlanych filmików w narzeczu Jana Długosza. Kalibracja sprowadza się do ustawienia kamery pod odpowiednim kątem, sprzątnięcia dywanu/podłogi przed telewizorem i położenia w miejscu wskazanym przez wirtualne koło polipropylenowego przedmiotu dołączonego do zestawu. Kamerka przenosi obraz (czyli nas i naszą podłogę) na ekran telewizora, a po chwili obok nas na ekranie materializuje się wirtualne jajko. Efekt jest mocny. Obserwujący to synek przez krótką chwilę nie mógł wyjść ze zdumienia, że oto na naszym dywanie wylądowało jajo, które w telewizji jest, a obok nas już go nie ma... "
Chcecie dowiedzieć się więcej? Zapraszamy do zapoznania się z recenzją, którą przygotował dla Was Mastermind.