Wielkimi krokami zbliża się premiera gry Call of Juarez: Więzy Krwi. Mieliśmy już okazję pograć w wersję preview, więc z przyjemnością podzielimy się z Wami naszymi pierwszymi wrażeniami.
Wielkimi krokami zbliża się premiera gry Call of Juarez: Więzy Krwi. Mieliśmy już okazję pograć w wersję preview, więc z przyjemnością podzielimy się z Wami naszymi pierwszymi wrażeniami.
"Strzelanie jest siłą rzeczy kluczową czynnością w grze. Twórcy więc poświęcili tematowi odpowiednio dużo uwagi. O ile standardowe walenie z pukawek jest właśnie standardowe, to już wszystko inne powiązane z wymianą ognia dopieszczono maksymalnie. Przede wszystkim na uwagę zasługuje wykorzystywanie osłon. Gdy znajdziemy się przy takowej, postać „przykleja” się do niej, jak w wielu innych grach, ale... No właśnie, tych „ale” jest sporo. Po pierwsze „odklejenie się” jest banalnie proste. Wystarczy nacisnąć dowolny klawisz odpowiadający za ruch. Jak więc operujemy zza osłony? Myszą. Najmniejsze poruszenie gryzoniem zmienia naszą pozycję i pole widzenia. Diabelnie precyzyjny system."
Zapraszamy do lektury.