Premiera w Japonii, po pół roku premiera w Stanach Zjednoczonych, wreszcie kolejne pół roku i desant na Stary Kontynent - tak wyglądała standardowa ścieżka wydawnicza ostatnich odsłon serii Final Fantasy. W przypadku 13. części jest jednak szansa, że schemat ten ulegnie modyfikacjom. Przynajmniej w kwestii Europy.
"Oczywiście pragniemy wydać grę w Europie możliwie najszybciej" - zapewnia Yoshinori Kitase. "Chcemy zminimalizować standardowy czas oczekiwania" - dodał. A słowa te poparte są konkretnymi działaniami. "Zaczęliśmy już np. nagrywać angielskie głosy, trwają już także prace nad lokalizacją tekstu. Normalnie najpierw kończyliśmy japońską wersję, a dopiero później zabieraliśmy się za wydania dla Stanów Zjednoczonych i Europy - wspominał.Tym razem prace nad pewnymi aspektami trwają równolegle. "Mamy więc nadzieję, że gra trafi do Europy szybciej, niż rok po premierze w Japonii" - zakończył Kitase. W Kraju Kwitnącej Wiśni Final Fantasy XIII ma zadebiutować zimą 2009. Co będzie dalej? Na razie na konkrety trzeba czekać, jednak z nadziejami na niedługi czas oczekiwania na premierę w Europie.