Jednym z dziwniejszych elementów zeszłorocznego Prince of Persia był brak... śmierci. Od każdego upadku w przepaść ratowała nas silna, aczkolwiek powabna, ręka Eliki. Nie ma co ukrywać - wielu recenzentów kręciło nosem nad takim rozwiązaniem, bowiem sprawiało ono, że gra nie stanowiła specjalnego wyzwania. Przynajmniej jeżeli chodzi o skakanie po platformach.
Wbrew pozorom szef ekipy deweloperskiej Prince of Persia, Ben Mattes, jest świadom tego, że takie rozwiązanie nie służy grze. Posunął się on nawet do publicznego "przyznania się do winy" podczas Game Developers Conference 2009:Szef ekipy odpowiedzialnej za Prince of Persia bije się w pierś. Powierzenie Elice roli siatki zabezpieczającej dla Księcia nie było najlepszym pomysłem.