Studio 2D Boy wykazało się sporą odwagą udostępniając światu swoje dziecko - World of Goo - bez żadnych zabezpieczeń, kluczy aktywacyjnych ani DRM-ów. Po prostu goły instalator. Wydawać by się mogło, że taka praktyka wyjdzie tej 3-osobowej ekipie na złe, ale tak się nie stało. Wciąż znaleźli się ludzie, którzy byli gotowi zapłacić za przyjemność z gry. Nic więc dziwnego, że przemowy Rona Carmela ze studia 2D Boy na tegorocznym GDC słuchano z uwagą.
Podczas swojego wystąpienia Carmel poruszył temat DRM-ów w grach i nadal obstaje on przy twierdzeniu, że są one zbędne:Czego można było się spodziewać, podczas tegorocznej edycji Game Developers Conference padły głosy w debacie nad sensownością stosowania DRM. Zdanie studia 2D Boy pozostaje niezmienione.