Niestety, ale firma Gibson będzie musiała obejść się smakiem, bowiem nie ma już co liczyć na wyciśnięcie chociażby dolara z pozwów za naruszenie ich patentu z 1999 roku. O wytoczeniu sprawy Activision pisaliśmy jeszcze w marcu zeszłego roku i wkrótce potem do grona pozwanych dołączyły największe amerykańskie sieci sklepów. Od tamtego czasu o sprawie przycichło.
Ale nie na zawsze - dziś zapadł wyrok w tej sprawie i decyzją kalifornijskiego sądu Activision nie naruszyło patentu firmy Gibson. Strona oskarżycielska skupiła się w swoich zarzutach na tezie, że dźwięki wydawane przez przyciski (oraz talerze) kontrolerów mają potencjał do stania się muzyką. Nic więc dziwnego, że sędzia dość ironicznie zasugerował, że w ten sam sposób Gibson mógłby procesować się z osobami które stukają ołówkiem o blat stołu lub naciskają przyciski pilota do telewizora...Nareszcie sprawa pomiędzy firmą Gibson a Activision znalazła swój finał. Zarzuty producenta gitar zostały odrzucone przez kalifornijski sąd.