Spore jak The Sims

Patryk Purczyński
2009/01/22 14:39

Cztery nowe tytuły sygnowane marką Spore to plan EA Maxis na ten rok. Przedstawiciele firmy mówią otwarcie - marzymy o tym, by Spore było tak duże, jak The Sims.

EA Maxis ujawniło swoje plany dotyczące rozwoju marki Spore w tym roku. Plan na 12 najbliższych miesięcy to cztery tytuły, rozsławiające dobre imię dzieła Willa Wrighta. Pierwszy z nich gracze poznali już jakiś czas temu. Chodzi oczywiście o dodatek Spore: Galactic Adventures, który ma być wydany w drugiej połowie marca. Spore jak The Sims

Następną tegoroczną premierą będzie Spore: Creature Keeper, samodzielna pozycja pecetowa, skierowana przede wszystkim do najmłodszych odbiorców. Kolejne dwa tytuły tworzone są z myślą o platformach Nintendo. Właściciele Wii otrzymają skoncentrowaną wokół avatarów grę przygodową Spore: Hero, zaś na DS-y trafi Spore: Hero Arena. Na razie nieznane są terminy wydania nowo ogłoszonych projektów.

Wszystkie te działania zmierzają do jednego - rozpropagowania marki Spore na jak największą skalę. Nie kryją zresztą tego sami przedstawiciele EA Maxis. Starszy producent Spore'a, Morgan Roarty stwierdził, że byłby zachwycony, gdyby marka ta była tak znana, jak jej wielki poprzednik, The Sims. Już teraz wiadomo, że Spore wyjdzie poza pecety. Konsolami docelowymi są na razie Wii i DS, jednak na tym być może się nie skończy. Zanim jednak marka trafi na PS3 czy X360, należy ją dopasować do możliwości oferowanych przez te platformy. Obecne projekty zdaniem Roarty'ego są po prostu nieodpowiednie.

GramTV przedstawia:

Komentarze
33

Pograłem trochę do wazy podboju kosmosu i zrezygnowałem. Troch to wszystko z bardzo schematyczne jak dla mnie...

Usunięty
Usunięty
09/07/2009 11:37

Jak dla mnie to Spore będzie sporą grą ;P

Usunięty
Usunięty
23/02/2009 23:11

Nie powiem, ciężko było mi przełknąć cenę gry, kiedy młodszy brat wręcz zażądał jej od mikołaja, ale ostatecznie zakup okazał się udany, bo brat gra do dzisiaj, ja z resztą też (głównie w fazę kosmosu, w weekendy skolonizuje sobie planetkę czy 2 :D), ale gdy w sklepie zobaczyłem jeden z dodatków, który oferował za 50 zł 100 nowych części (tjaa, tylko że oznacza to 25 części z 4 wariantami każda, fakt że się znacznie różnią, ale funkcję i styl mają taki same) i jakieś duperele (nowe tła i kolory) powiedziałem bratu co myślę o takim marketingu - jak chce sobie wydawać kasę na tak nieopłacalny produkkt, to ja mu w tym nie pomogę (zwykle to ja zamawiałem mu gry, żeby nie zakładać nowego konta, nie rozmieniać wPLNów i innych programó lojalnościowych) i niech sobie zamawia sam.Myślę, że dobrym porównaniem może być Wiedźmin, gdy w chwili premiery za 80 albo 100 zł (nie pamiętam) dostawało się wypasiony zestaw i stały support od producenta (patche, nowe przygody, wsparcie dla modderów)."Przedstawiciele firmy mówią otwarcie - marzymy o tym, by Spore było tak duże, jak The Sims."Przedstawiciele firmy mówią (prawie) otwarcie - chcemy zbić na Spore tyle szmalu co na The Sims, a nawet więcej.Dobrze, że EA wypuszcza głównie tasiemcowe serie i podobne produkty, nie muszę się zastanawiać, czy kupując fajną grę nie wspieram nie lubianej firmy...




Trwa Wczytywanie