Final Fantasy XIII - nowe fakty

Michał Wierzbicki
2009/01/12 15:41

Square Enix przeżyło ostatnio spory wyciek informacji na temat Final Fantasy XIII. Większość z nich była jednak niepotwierdzona lub niekompletna. Magazyn Famitsu przedstawia konkrety.

Pierwsza pewna informacja dotyczy imion. Podobno w Japonii to naprawdę ważne, jak nazywają się poszczególni bohaterowie. Z różnych, pojawiających się w ostatnim czasie w mediach doniesień, można wywnioskować, że postać wokół której kręcić się będzie cała historia nosi imię Dia Walruva. Inni bohaterowie zaś - co możemy zaobserwować na filmach - to Snow i Lightning. Final Fantasy XIII - nowe fakty

Znamy także konkrety związane z systemem walki. Według zapewnień Famitsu, będzie on podobny do tego, który nakreślały kolejne plotki. Kiedy dostrzegamy przeciwników i chcemy ich zaatakować, następuje płynnie przejście do areny walki (żadnych plansz z napisem "now loading" nie przewidziano). Na ekranie widzimy wówczas opisy dostępnych kombinacji oraz ataków magicznych - standard w japońskich RPG-ach.

Zgodnie z zapowiedziami - Final Fantasy XIII powinno trafić do japońskich sklepów jeszcze w tym roku. Szczegółowa data premiery nie jest jednak póki co znana.

GramTV przedstawia:

Komentarze
24
Usunięty
Usunięty
13/01/2009 00:34
Dnia 12.01.2009 o 19:58, The GaM3R napisał:

> > E tam grałem od VII-X i wszystkie części były wyśmienite przy każdej spędziłem około > > > 20h:P > > > > Oj chyba specjalnie kupie konsole aby zagrać w XIII :P > > 20h !? buhehe, ja w VII gralem minimum 20-30 razy z czego wiele razy licznik dobijal > mi do 80h. w IX mniej razy ale podobnie. > Warta uwagi jeszcze jest VI, tylko mlodsze pokolenie juz raczej nie toleruje tej grafiki, > a szkoda. 80h to co ty robiłeś ?? 20-30h maksimum no może 40h za 1 podejściem było

no więc:- każda z postaci otrzymuje po jednej master materii każdego typu (wiadomo, do tego trzeba miećwszystkie pojedyńcze materię po master, wychodzi że każda materia musi 3 razy zdobyć poziom materii), mało tego, aby posiadać automatyczne wskrzeszanie dodaktowo daje każdej postaci komplet FinalAttack=Phoenix (a jako, że Phoenix idzie do Master Summon to potrzebuje 6x Master Phoenix) :)))))- dodatkowo leveluje postacie na 99 poziom plus kradne "source''y" aby staty postaci były na maks(255)- jeden lub dwa golden chocobo- zabicie wszystkich weaponów- no i drobnostka: wszystkie bronie i limitybo sefek jest za prosty i szkoda na niego isc, gre ukonczylem chyba w 16h, wole sobie expić i wszystkie poukrywane smaczki zdobyć

Usunięty
Usunięty
12/01/2009 22:48
Dnia 12.01.2009 o 22:39, Ludwiq napisał:

PioTRaS a ja moją przygodę z fajnalami zacząłem od FF VIII i nie uważam żeby była lepsza od VII. Uważam, że FF VII było najlepszą grą w którą grałem. Nauczyła mnie jak ważna jest fabuła w grze, świetnie przedstawione postacie. Przy tej grze śmiałem się, smuciłem, czasem prawie płakałem (chyba, wiadomo o co chodzi...) czyli ogólnie mówiąc przeżywałem ją.Ale przeszedłem ją tylko raz. Raz ale porządnie, czyli wszystkie weapony rozdupcyłem (ruby, nienawidzę cię!!! :))) ), złotego choco wyhodowałem, KoftR też był, no i prawie wszystkie postacie na 99 lvl(oprócz cait sith''a, nie wiem co on robił w tej grze).Choć FF VII było świetną grą to FFVII będę pamiętał do końca mojego życia. Nie mam wątpliwości, panowie ze SquareSoft stworzyli w 1997 grę z duszą, która została mi blizną na zawsze. Kto nie grał ten kiep. Ludzie nie wiecie co tracicie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wreszcie ktoś wie o czym pisze. Wprawdzie to mój pierwszy fajnal nie licząc XII która nie przypadła mi do gustu i X, w którą zaczęłam grać i zapowiada się całkiem całkiem, ale i tak wiem swoje. Przez wiele lat myślałam, że PS:T jest najlepszą grą na świecie i dziwiłam się, czemu tylko" FFVII i FFVII", ale zostałam oświecona. Gra, która naprawdę potrafi zmienić sposób, w jaki patrzymy na świat. Jedyna gra, przy której nie byłam w stanie powstrzymać łez. Nie wiem, co jest w FFVII takiego, co czyni ją wyjątkową, nie potrafię tego określić, ale faktycznie, kto nie grał, ten nie wie czym są gry komputerowe.

Usunięty
Usunięty
12/01/2009 22:39

PioTRaS a ja moją przygodę z fajnalami zacząłem od FF VIII i nie uważam żeby była lepsza od VII. Uważam, że FF VII było najlepszą grą w którą grałem. Nauczyła mnie jak ważna jest fabuła w grze, świetnie przedstawione postacie. Przy tej grze śmiałem się, smuciłem, czasem prawie płakałem (chyba, wiadomo o co chodzi...) czyli ogólnie mówiąc przeżywałem ją.Ale przeszedłem ją tylko raz. Raz ale porządnie, czyli wszystkie weapony rozdupcyłem (ruby, nienawidzę cię!!! :))) ), złotego choco wyhodowałem, KoftR też był, no i prawie wszystkie postacie na 99 lvl(oprócz cait sith''a, nie wiem co on robił w tej grze).Choć FF VII było świetną grą to FFVII będę pamiętał do końca mojego życia. Nie mam wątpliwości, panowie ze SquareSoft stworzyli w 1997 grę z duszą, która została mi blizną na zawsze. Kto nie grał ten kiep.Ludzie nie wiecie co tracicie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!




Trwa Wczytywanie