Niby Home już ruszyło, ale Sony wciąż uparcie utrzymuje tę aplikację w fazie "bety", która w informatyce stała się już chyba jedynie furtką dla tłumaczeń deweloperów gdy coś nie działa. Tak jest i tym razem.
Tworząc środowisko takie jak Home, "S" stanęło przed sporym wyzwaniem. Musi bowiem tak kreować ten wirtualny świat, aby nawet dzieci mogłyby w nim przebywać. Efekt? Zbyt restrykcyjna cenzura, której ofiarą padło nawet słowo "Hello" ze względu na człon "Hell", czyli "piekło". Ponadto gwiazdkowane są tak obraźliwe wyrazy jak "Jew" czy "Christ"...Największym problemem Home nie są dziury czy niedoróbki, ale... cenzura. Rodzi to spore problemy w komunikacji pomiędzy graczami.