Drugi tydzień z grą Kings Bounty: Legenda – dzień drugi
Wczoraj mieliście okazje zapoznać się z Duchami Szału które towarzyszą bohaterowi King's Bounty: Legenda. Dziś Duchy opowiedzą jak to jest na Wyspach Wolności.
Linna: Mów do niego jeszcze... Tłumaczę, że potrzebne mi jest zasilanie z generatora, a generator znajduje się gdzieś w Kordarze. Nie! Rycerzyk ma rozkaz od króla, więc musi najpierw udać się na Wyspy Wolności. Króla! Ja jestem z cesarskiej rodziny! Podobno można tam znaleźć pirata, który posiada mapy krasnoludzkich kopalni. A to nie lepiej zrobić z niskiej orbity skany geologiczne? Dla nich jednak mapa jest mapą i już. Trudno się mówi, przemieściłam satelitę nad te Wyspy Wolności i pobrałam zdjęcia obszaru. Całkiem ciekawa okolica – wyspy i mniejsze atole, do tego, jak widzę na zbliżeniach, pojawiło się tam już całkiem sporo broni palnej, więc okolica jest w połowie drogi między Darionem (epoka miecza lizanego) a Kordarem (epoka błędów i wypaczeń technologicznych). Chcę czy nie chcę, muszę zwiedzić te wyspy, podobne do Karaibów z Terry. Przeklęta Szkatułka...