Tydzień z Reideen – dzień szósty
Kontynuując nasze mechowe peregrynacje, dziś zapuścimy się na kolejne tereny. Zobaczymy, jak te maszyny radzą sobie na stołach, kartkach papieru i ekranach monitorów.
We wczorajszym felietonie próbowaliśmy doszukać się korzeni gatunku mecha... w zachodniej kulturze. Okazało się, że pierwsze maszyny, które możemy nazwać mechami, pojawiły w europejskiej literaturze już pod koniec XIX wieku, czyli sporo ponad sto lat temu. Na jednostki tego typu trafiliśmy też w klimatach steampunkowych oraz uniwersum Gwiezdnych wojen. Dziś będziemy kontynuować nasze mechowe peregrynacje, wciąż jednak pozostając poza obrębem mangi i anime. Skupimy się bowiem na tym, co sercu każdego gracza najbliższe – grach wszelakich. Jak zresztą za chwilę się przekonacie, niekoniecznie tylko komputerowych...
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!