Tydzień z grą Warhammer Online: Dzień drugi - Chaos
Kiedy od wschodu nadchodzą Wojownicy Chaosu, niebo zaciągają ciężkie chmury. Za Hordami zaś kroczą ich boscy Panowie.
I oto nadszedł wreszcie nasz czas... Czekałem na niego całe swoje istnienie. Pora na kolejny ruch w największej grze, jaką od mileniów prowadzi mój Pan. Zaniesiemy wojnę dalej, na południe, i sięgniemy samego serca Imperium. Rzucimy na kolana wyznawców Sigmara, człowieka czczonego przez jego mieszkańców jako bóg. Padną ich miasta, świątynie, zamki, wsie i osady. Ich mieszkańcy tańczyć będą w tęczowym ogniu Przemiany a wybrani poczują zew, za którym podążą. Nikt nie stanie przeciw Kruczej Hordzie. Patrzę na swą armie i pewien jestem zwycięstwa. To tylko niewielka część sił, które zebrały cztery Potęgi Chaosu w swym marszu na południe. To jednak my zostaliśmy wybrani w najważniejszym celu i błogosławieństwa Pana Przemian dopomogą nam w naszym zadaniu. Niech słudzy pozostałych bóstw nurzają się we krwi, rozpuście i rozkładzie. My mamy inny cel, dla którego toczona wojna jest tylko narzędziem. Jam jest Tchar'zanek, wybraniec, wywyższony spośród sług mego Pana. Błogosławiony niech będzie Tzeentch, Władca Losu, Pan Przemian, Ten, Który Zmienia Drogi. Czuję jego moc... Przepełnia mnie – każdą moją myśl i każdą część mojego niegdyś niedoskonałego ciała. Słyszę jego głos. Odzywa się w mym umyśle tysiącem barw. On widzi niezliczone drogi przyszłości i prowadzi mnie nimi, objawiając swój plan. A ja nie zawiodę go...