21,5-calowy monitor Full HD firmy BenQ trafił do sklepów

Adam "Harpen" Berlik
2008/09/28 08:46

Za nami polska premiera nowego monitora firmy BenQ, charakteryzującego się wyświetlaniem obrazu w rozdzielczości 1080p. Atutem produktu jest także energooszczędność.

Sklepowe półki ugięły się właśnie pod ciężarem BenQ E2200HDA. To nowy monitor wspomnianego producenta, który trafił do sprzedaży w naszym kraju. 21,5-calowy monitor Full HD firmy BenQ trafił do sklepów

Przedstawiamy jego specyfikację:

  • wyświetlacz o przekątnej 21,5";
  • proporcje obrazu 16:9;
  • maksymalna rozdzielczość obrazu to 1080p (1920 x 1080), czyli Full HD;
  • kontrast 1000:1 - standardowo;
  • kontrast w trybie Dynamic Contrast Ratio 10000:1;
  • jasność 300cd/m2;
  • dwie lampy odpowiadające za podświetlanie ekranu;
  • zużycie energii mniejsze o 25 procent;
  • cena 535 złotych;

GramTV przedstawia:

Komentarze
72
Usunięty
Usunięty
01/10/2008 12:33

Wizualnie jest to jak najbardziej prawdziwe cudeńko , a konfiguracja to też bardzo piękna. Gorzej jeśli chodzi o cenę , bo nie jest zbyt zachęcająca , ale chyba jest w pełni uzasadniona możliwościami jakie daje ten monitor. Jednak najgorsze w tym wszystkim jest przekątna , bo 21,5" to nie ma co ukrywać , że to trochę mało.

Olamagato
Gramowicz
29/09/2008 09:36
Dnia 28.09.2008 o 16:51, hans olo napisał:

Na dłuższą metę nie taki idiota. Wy go wyśmiewacie, a on zgarnia wielką kasę w tym czasie

Na dłuższą metę traci ponieważ produkuje produkt gorszy, którego istnienie nie ma żadnego uzasadnienia ani ekonomicznego, ani technologicznego. Zgadza się, że w tym chorym świecie pozwala to zarobić na nieświadomych klientach, a kasę jak zwykle zgarną sprytni ludkowie z branży finansowo-marketingowej.

Dnia 28.09.2008 o 16:51, hans olo napisał:

wprowdził na rynek dwa produkty o diametralnie różnej jakości i różnych odbiorcach docelowych

Sprzedawanie tego samego produktu o tych samych kosztach wytworzenia w różnych cenach i ustalanie sobie z góry "grupy docelowej", to moim zdaniem ordynarny cynizm. W warunkach wolnej konkurencji (i braku monopolu technologicznego) inna firma błyskawicznie wypuści ten sam produkt w pełnej jakości i cenie wyrobu tańszego (o ile wciąż jest na niej zarobek). Tak obecnie działają Chińczycy i dlatego często na tym wygrywają. Różne krachy zachodnich firm pokazują ostatnio bankructwo myślenia o biznesie w kategoriach grup docelowych. Zawsze ostatecznie wygrywa stara zasada: Jak najlepsza jakość za jak najniższą cenę.

Dnia 28.09.2008 o 16:51, hans olo napisał:

- oba produkty produkowane są na tej samej linii produkcyjnejTym samym zaoszczędził miliony na wdrażaniu drugiej linii produkcyjnej

To nie są dwa produkty. To jest jeden produkt z których część została po prostu celowo pogorszona. Moim zdaniem jeżeli nie ma technologicznych możliwości, żeby coś wytwarzać taniej, ale o gorszej jakości, to rozbijanie produktów na kilka wersji jest kompletnie niemoralne i bardzo pogarsza wizerunek producenta u świadomych klientów.

Dnia 28.09.2008 o 16:51, hans olo napisał:

którą tymczasem można zająć produkcją innego modelu.

Tyle, że zauważ, że nie ma to nic wspólnego z inżynierią. Za to mnóstwo wspólnego z ordynarnym i prymitywnym marketingiem. Dlaczego do szkół czy biur nie mógłby pójść model lepszy i o dłuższej żywotności? Jedyny cel jaki ja widzę, to produkcja rzeczy nietrwałych, które trzeba będzie szybko wyrzucić, a dokładnie utylizować. A licząc wszystko globalnie - dużo drożej jest wyprodukować bubla i potem odzyskiwać z niego surowce niż wyprodukować rzecz maksymalnie trwałą i zmniejszyć w ten sposób rotację recyklingu. Oczywiście "biznesmenów" to nie obchodzi bo oni nigdy nie mieszkają w pobliżu wysypisk śmieci, ani nie babrają się śmieciami jeżeli nie można na nich jeszcze dodatkowo zarobić...

Olamagato
Gramowicz
29/09/2008 09:03
Dnia 28.09.2008 o 14:57, Hansin napisał:

Ten ostatni problem może zostać rozwiązany z chwilą gdy uda nam się przekazywać wirtualny obraz bezpośrednio do mózgu.

Jak na razie eksperymenty z przekazywaniem obrazu czy to do nerwu wzrokowego czy próby przekazywania wprost do konkretnego obszaru mózgu mają obiecujące choć minimalne osiągnięcia. Rozdzielczość takich obrazów wynosi 2x2 piksele (sic!) na cały obraz, a obraz z pełnego zakresu widzenia oka ok. 15000x15000 pikseli).

Dnia 28.09.2008 o 14:57, Hansin napisał:

Już teraz przeprowadza się eksperymentalne testy na osobach niewidomych.

Tak, ale najlepsze wyniki to widzenie poziomu jasności plamy lub kilku plam o różnych jasnościach. Nie można tego nazwać obrazem, ale określenie czy jest jasno czy ciemno, to dla niewidomego lepszy postęp niż kompletna czerń.




Trwa Wczytywanie