Za jego powstaniem stoi firma, która jak na razie znana jest z wydania niezłego dodatku do Call of Duty o tytule Finest Hour oraz Turning Point: Fall of Liberty, który zapowiadany był jako rewelacja, a okazał się gniotem. Budziło to nasze oczywiste obawy co do jakości ich następnego produktu, zwłaszcza że on również ma być "rewolucyjny" i "niesamowity", ale postanowiliśmy dać im szansę i kiedy tylko nadarzyła się okazja, zagraliśmy. Do naszych rąk trafiły dwie wersje przedpremierowe, jedna na Xboksa 360, a druga na PC, przetestowaliśmy je obie i – ku naszemu zaskoczeniu – dużo lepiej prezentuje się ta przewidziana na konsole. Nie uprzedzajmy jednak faktów i zacznijmy od początku.
mity i legendy ludów antycznych inspirują od wieków. Ich wpływ daje się zauważyć również w grach komputerowych, czego przykładem może być Rise of the Argonauts. Jednak dziś o innym tytule czerpiącym z ze starożytnych podań... Czerpiącym w zupełnie innym stylu.