Tegoroczny raport firmy Capcom potwierdza jej ambitne plany wyraźnego zwiększenia sprzedaży poza ojczystym krajem i skupienia się na multiplatformowości - czyli te kwestie, o których gigant mówi (i których założenia stara się realizować) od samego początku obecnej generacji konsol. Jeśli ktoś jeszcze spodziewał się od niej jakiegokolwiek dużego exclusive'a, to lepiej niech zejdzie na ziemię - "Wszystkie ważne tytuły, które pojawią się w następnym roku fiskalnym i później będą tworzone na więcej niż jedną platformę" - zapowiada wydawca. Wyraźnie pomoże mu w tym silnik MT Framework, powszechnie wykorzystywany jako podstawa gier Capcomu na PC, PS3 i Xboksa 360.
Poniższy wykres prezentuje bardziej konkretne plany firmy:
Jak widać, Japonia to cały czas główny rynek zbytu wydawcy (nie dziwota, skoro mieszkańcy KKW tak wariują na punkcie Monster Huntera). W ciągu następnych lat Capcom ma zamiar wyraźnie powiększyć swój katalog gier, których głównym targetem są Stany Zjednoczone i Europa. O jakie produkcje chodzi konkretnie? Np. o te z zombie w roli głównej - serio! Oto porównanie, jak tego typu tytuły sprzedają się w Japonii, a jak poza nią: W udostępnionych podsumowaniach można również trafić na inne interesujące zestawienie, które pokazuje procentowy udział konkretnych firm na growym rynku w Japonii i Wielkiej Brytanii. Jak widać, Nintendo oczywiście ponad podziałami, a Brytyjczycy częściej wkładają do koszyka tylko produkty Electronic Arts. Capcom to rzadki przypadek dość wysokich pozycji na obu listach (odpowiednio 5. i 15.), chociaż ambicje korporacji są z pewnością znacznie większe, szczególnie w przypadku naszego kontynentu. A że droga do ich spełnienia jest jedna - coraz więcej coraz lepszych gier - to można tylko z niecierpliwością oczekiwać zapowiedzi nowych projektów.