Rozbudowany BioShock dla konsoli Sony już oficjalnie

Renor Mirshann
2008/05/29 08:32

Firma Take-Two oficjalnie potwierdza prace nad BioShockiem w wersji na PlayStation 3 i jednocześnie zapewnia, że nie będzie to zwykła konwersja. W miarę zbliżania się terminu debiutu gry ujawniana będzie jej nowa zawartość, mająca skłonić do ponownego zanurzenia się pod wodę tych, którzy Rapture już raz odwiedzili. Premiera w listopadzie.

Take-Two oficjalnie potwierdziło informację, o której pisaliśmy niecały tydzień temu - BioShock, gra roku 2007 według wielu pism i serwisów branżowych, zmierza na PlayStation 3. Nie byłoby jednak sensu ogłaszać tego ponownie, gdyby przy tej okazji nie wypłynęły na światło dzienne nowe zapowiedzi twórców. Otóż wydawca ma zamiar tak ulepszyć ten tytuł, aby ci, którzy zdążyli już zapoznać się z nim na innych platformach mieli ochotę na ponowne przeżycie tej przygody. Nie możemy się doczekać, aż zaczniemy ujawniać nową zawartość, która sprawi, że będzie to tytuł z gatunku "must-have" zarówno dla nowych odbiorców, jak i tych, którzy już w BioShocka grali" - powiedział Christoph Hartmann, szef 2K. Wygląda na to, że szykuje się zdecydowanie coś więcej, niż tylko zwykły port (może tryb multiplayer?). Rozbudowany BioShock dla konsoli Sony już oficjalnie

Wiadomo już również, gdzie powstaje BioShock na PS3 - w studiu 2K Marin, czyli najnowszym oddziale firmy. Tym samym, w którym tworzony jest zapowiadany na końcówkę przyszłego roku sequel tego hitu ("jedynkę" na PC i X360 opracowało studio 2K Boston). Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, właściciele konsoli Sony będą mogli zagrać w ten tytuł w październiku. Take-Two ma zamiar zdobyć tą konwersją kilka nowych wyróżnień "gry roku" do kolekcji - konkurencja będzie naprawdę duża, życzymy więc powodzenia.

GramTV przedstawia:

Komentarze
36
Usunięty
Usunięty
03/06/2008 12:01
Dnia 02.06.2008 o 12:46, BasValinor napisał:

Pozwolę sobie odpowiedzieć na parę "pstryczków" bo nie chciałbym by wyszło, iż zrejterowałem podle z pola walk... erm... dyskusji :) Na początek chciałbym wyrazić swoje zdumienie i radość :) Bo okazuje się, że pomimo moich negatywnych ocen tego co ludzie (ludziska) mają w zwyczaju wypisywać na forach to tutaj udało nam się trochę przełamać ten stereotyp. I może z Vojtasem wyszło nam się dogadać, że się nie zgadzamy ale przynajmniej wiemy dlaczego. I poprzez nieobrzucanie się paczuszkami z gównem obraz pozostał czysty i każdy może sobie to przeczytać i wie o co chodzi. To sposób dyskusji dzięku, któremu z paroma ludźmi uczestniczącymi w tejże bym mógł pójść na piwo. Okej, ja wolę wino :D Takie zboczenie trochę nie hardcorowe :) Jak widzicie mój wywód kieruje się wyraźnie w stronę off-topic''u - kultury wypowiedzi. Pojawiły się tutaj wypowiedzi, które ja postrzegam jedynie jako próby obrzucenia kogoś inwektywami. A wnioski jakie piszący wyciągają są, hmmm, "rasistowskie". Ja nie staram się wyciągać wniosków np. na podstawie tego, że ktoś lubi długie gry że ma małego, kompleksy i jest no-life''em :)

Bez przesady, takich wniosków nie wyciągałem ;). Nie chodziło mi o to, że lubisz krótkie gry, bo to twoja sprawa, chodziło mi natomiast o to, że sugerujesz jakoby z reguły krótkie gry były intensywniejsze niż długie (wygląda to tak jakbyś podświadomie założył, że np. każda gra dostarcza taką samą ilość frajdy i przypadku dłuższej gry, bardziej rozkłada się ona w czasie, przez co intensywność = frajda/godzinę jest niższa :P), co uważam za nieprawdę i jedynie starałem się jakimś przykładem udowodnić.

Dnia 02.06.2008 o 12:46, BasValinor napisał:

Mam już swoje lata, w moich pudłach ze wspomnieniami znajdziecie pierwszy numer Bajtka :D Przygodę zacząłem od Amstrada, później była Amiga, wielorakie pecety. Prawie dwa lata temu zamieniłem peceta na maka. To wszystko uzupełnione w sumie 4 różnymi konsolami. Och, nawet handlowałem grami na początku lat 90 :D Ale odkupiłem te grzechy wydając majątek na gry. W tej chwili jest tego z ponad 150 tytułów na konsole, pecetowych nie liczę nawet. Dyskusja nie miała być o tym, która platforma jest "lepsza", jaki rodzaj gracza to prawdziwy "Gracz", co dla kogo jest mediowym centrum rozrywki :)

Z tym mediowym centrum rozrywki to jednak Ty pierwszy wyskoczyłeś, a ja jedynie się do tego ustosunkowałem. Ponownie pytam, dlaczego warto twoim zdaniem zamienić PC na PS3 jako medialne centrum? Z moich obserwacji wynika, że nie ma praktycznie żadnej przewagi konsoli w tej kwestii. Jeżeli się mylę, to możesz podzielić się swoją wiedzą w tym zakresie.

Dnia 02.06.2008 o 12:46, BasValinor napisał:

Bo tak na marginesie konsola wyparła peceta u mnie z tych samych powodów dla których zakochałem się w makach :) Ujęła mnie filozofia interfejsu. Jak chcę się pobarbrać w bebechach i namęczyć to zabieram się za naprawę swojego off-road''a 4x4 :) (hehe, 3cm pojemności, wyciąga 65 km/h i nie zabiję się jeśli wjadę nim w drzewo ;) ).

Znowu umacniasz stereotypy. Wcale nie trzeba przesadnie babrać się w bebechach. Nawet jak ktoś woli sam składać PC od podstaw i w dodatku nic o tym nie wie, to wystarczy że zajrzy na jakiekolwiek forum o tematyce PC i po chwili dowie się jakie części zamówić i jak połączyć, a później już na lata praktycznie nic nie musi robić, a gdy przyjdzie do upgrade''u, to dosłownie chwila. Tak jak upgrade konsoli - kupienie sprzętu kolejnej generacji, też musisz kupić i podłączyć choćby do TV ;).

Dnia 02.06.2008 o 12:46, BasValinor napisał:

Tak, Fallouty obydwa (w sensie te przygodowe) poprzechodziłem po parę razy. I tak, to dla mnie jest przykład gry z hype''em bo czekałem na fallouta 2 z wypiekami :D I nie próbuję z siebie robić idioty :) Bo potrafię się przyznać, że i teraz z wypiekami czekałem na GTA IV. I gram w to. No ale może niektórzy nie mogą się do tego przyznać bo wyszłoby że są ziemniakami podatnymi na reklamę? Okej, zatem nazwijcie mnie ziemniakiem, bo urok dawnych gier z peceta to urok wspomnień.

Sugerujesz, że nie ma obecnie świetnych nowych PCowych gier? Muszę się jednak nie zgodzić ;), moim zdaniem jest ich obecnie więcej niż kiedyś (przykłady niedługo na moim GS, który mam w planach :P).

Dnia 02.06.2008 o 12:46, BasValinor napisał:

Gra jak kobieta, i z piękną i z mądra kobietą wiedziałbym co zrobić :D I nie nudziłbym się, nawet z szybką babką :P A, że wszyscy tęsknimy za mądrą i piękną? I żeby była niee zbyt łatwa ale i byśmy co krok w twarz od niej nie dostawali... Ach... I dlatego ja się pytam, na jakim łóżku mieliście te najbardziej wymarzone ...

Wszyscy wiemy, że gier idealnych nie ma, ale jeżeli chodzi o np. długość gier to jest to sprawa dość istotna, bo o ile jest wiele krótkich i wciągających gier, o tyle problemem jest wtedy "co dalej?" Ile gier po 200zł na konsole jest w stanie kupić przeciętny gracz w ciągu roku? 4-8? Załóżmy, że jest to 6. Wtedy taki gracz ma problem, bo kupi 6 świetnych ale krótkich gier, które może przejść w 6-10 godzin każdą, na te 50 godzin będzie miał rozrywkę, ale co z resztą roku? Nabijanie achievementów, czy już niedługo na PS3 trofeów? Załóżmy, że ktoś grałby średnio 2 godziny dziennie od poniedziałku do piątku i 4-5 godzin w sobotę i niedzielę (10 godzin pracy/studiów/nauki w pn-pt, czyli standard), to wyjdzie ponad 1000h rocznie, a nie oszukujmy się, to i tak są dość niskie założenia, chyba że ktoś jedyny kontakt z grami ma w formie pasjansa, czy węża na komórce. Z tego wynikałoby, że taka osoba musiałaby przechodzić każdą ze swoich krótkich (ale intensywnych ;)) gier średnio po 20 razy! A przecież nie brakuje osób, które kupują po 3-4 konsolowe gry na rok, a grają znacznie więcej. Nie wiem jaka to musiałaby być gra, ale nawet wspomniany wcześniej Fallout po 6-7 przejściach z rzędu byłby nie do zniesienia, a co dopiero po 20. I na nic tutaj jakieś dodatkowe ubrania dla postaci, czy nieskończona wyrzutnia rakiet po pierwszym przejściu (jak np. w RE4).Krótkie gry mogą się sprawdzać jedynie, gdy jest takich gier ogromna baza, a gracz ma bardzo duży budżet przeznaczony na gry, lub gdy gracz ma jakieś długie gry i po przejściu krótkich może do nich wrócić. Tyle, że na konsoli jest z tym problem. Tak naprawdę na miano tych należących do tej drugiej kategorii zaliczyć można obecnie praktycznie jedynie strzelanki (FPS i TPS) z dobrym trybem MP, sęk w tym że w porównaniu do swoich PCowych odpowiedników dostajemy bardzo ubogą wersję (teoretycznie jest na początku to samo, ale edytory i mody na PC robią swoje). Np w takiego Orange Boxa, który jest bardzo opłacalnym zakupem (więc rzecz jasna świetnie nadaje się na wypełniacz pomiędzy krótkimi grami) na konsoli można grać jedynie w to co mamy na płycie, natomiast na PC mamy setki map do samego Portala, do TF2 darmowe DLC, ponad 1000 modów (a jest to liczba zebranych na tylko jednej stronie internetowej) do samego HL2 (wiele z nich to totalne konwersje, czyli praktycznie odmienne gry jak np. Mario Kart na silniku Source ;P) itd.No i trzeba dodać, że za tą samą kwotę na PC kupisz ponad 2 razy więcej gier. Jeżeli masz ponad 2 razy więcej gier, które są znacznie dłuższe i rozbudowane, tak że ciężko odczuć monotonię, to granie dostarcza znacznie więcej frajdy niż gry na 2 tygodnie, a później od nowa...Nawet taki stand-alone jak Tribes of the East wystarczy na bardzo długo, bo przejście samej kampanii (1 raz) zajmie kilkadziesiąt godzin, a jest jeszcze wiele scenariuszy pojedynczych, map do gry wieloosobowej, edytor, generator, 8 różnych ras itd., dzięki czemu taka gra starcza na bardzo długi czas, a nie wieje nudą i powtarzalnością. Cena premierowa wynosiła chyba ok. 50-60 zł.

Dnia 02.06.2008 o 12:46, BasValinor napisał:

Więc proszę, nie porównujcie nikogo i niczego do kupy, bo to nic nie wniesie w dyskusję. Nic poza żółcią.

Niczego i nikogo do kupy nie porównuję ;). Nie wiem skąd taki pomysł.

Dnia 02.06.2008 o 12:46, BasValinor napisał:

I bądźcie konsekwentni (tak ROTFL to do ciebie :) ). Bo jeśli dzielenie rynku na platformy a nie na wspaniałe i niewspaniałe gry jest bee to czemu tak dużo mówisz o "twojej" platformie? I tak dużo o innych?

Chodzi Ci o to, że nie neguję tego, że jest wiele świetnych gier na konsolach, ale jednocześnie nie podoba mi się koncepcja konsoli? Nie wiem co w tym niekonsekwentnego; to że nie podoba mi się konsola ma oznaczać, że powinienem zmieszać z błotem każdą grę na dany sprzęt? Może Cię źle zrozumiałem, ale wydaję mi się że właśnie o to Ci chodziło.

Dnia 02.06.2008 o 12:46, BasValinor napisał:

To tyle z mojej strony, bo zaczęliśmy się bawić w udowadnianie, która platforma jest cacy , a która nie, ludzie zaczynają gryźć jeśli ktoś nieopacznie zinterpretuje sobie, że jego Zelda nic więcej warta nie jest niż jakaś gierka na komórkę (ke?)... A ja po prostu chciałem usłyszeć jakiej gry byście nie oddali "wrogowi" :D

Ale powiedz, czy nie jest prawdą, że producenci konsol niemiłosiernie zdzierają kasę z graczy poprzez swoje wysokie dodatkowe opłaty na każdej grze? Jeżeli tak, do dlaczego nie można im tego wytknąć, a jedynie godzić się na wszystko jak leci? W skrócie opisałem to np. w tym krótkim poście w innym temacie http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=37723&pid=77Z Zeldą natomiast było porównanie do exclusive''ów PS3, bo Ty deprecjonowałeś Wii i umniejszałeś wagę jego exclusive''ów porównując je do tych na komórkę, podczas gdy sporo gier na Wii bije różne gry na innych platformach obecnej generacji.

Dnia 02.06.2008 o 12:46, BasValinor napisał:

ech...

To kiedy idziemy na to piwo? :D

Vojtas
Gramowicz
02/06/2008 17:08
Dnia 02.06.2008 o 15:31, BasValinor napisał:

A wracając do Twojej listy, cóż, chyba taką właśnie litanią podsumowałeś nam "pecetową" listę :) Tylko, że nie wiem jak Ty, ale na niej widzę więcej wspomnień niż teraźniejszości...

Bo ogólnie rzecz biorąc nie gram w hipernowości - mam sporo rzeczy zaległych. Z tych nowszych podobał mi się World in Conflict - mówię o singlu, bo w multi nie gralem. Choć fabularnie jest to bzdura na resorach, to jednak całkiem fajna, efektowna rozpierducha ze śmiesznym dubbingiem. :) Bardzo podobał mi się FEAR (choć to już żadna nowość), Fahrenheit, Still Life, niezły jest Medieval II (choć AI jest głupie jak but). Dobry był experience 112. Zawiodlem się na Railroads. Gier oczekuje więcej (m.in. Kompania braci), ale czasu brakuje. Obecnie gram w SimCity 4 (, świetna giera mimo tych 5 lat na liczniku) i wracam do cIV BTS (a jakże).

Dnia 02.06.2008 o 15:31, BasValinor napisał:

A ja choć i mnie choćby taki Blade Runner urzekł i zmusił do przygodówki i do prawie skończenia jej ;) to ja wolę pozostawić wspomnienia nie ruszane,

No to jest kwestia indywidualna - ja wielokrotnie grałem w tzw. abandonware i świetnie się bawiłem. Słaba jak na dzisiejsze czasy grafika wcale a wcale mnie nie odstrasza. Dobry tytuł to taki, który poza oprawą, się nie starzeje. :) no ale nie każdy jest w stanie znieść grafę/muzę nieprzystającą do dzisiejszych produkcji. Zresztą, takie ramotkowe audiowizualia również mogą być atutem, smaczkiem budującym pewien klimat tamtych czasów - zależy od podejścia. Dobra gra to po prostu dużo więcej niż tylko oprawa.

Dnia 02.06.2008 o 15:31, BasValinor napisał:

nie chcę się przekonać jak teraz wyglądałaby po latach kobieta która potrafiła kiedyś dać mi tak wiele przyjemności

Ja bym jednak nie porównywał do kobiet - aż tak emocjonalnego stosunku do gier nie mam. ;)

Usunięty
Usunięty
02/06/2008 15:31

Vojtas, ten przytyk z małym i życiem no-life''a nie był do Ciebie ;)Co do definiowania zaś gry LEGENDY, to akurat twoja lista jest świetnym przykładem na to jakie tytuły można takim mianem określić :D (okej, jako, że ze mie nie jest taki przygodówkowy wielbiciel to moja lista byłaby trochę bardziej przykrojona ;) )A co do hype''a marketingowego... no też takie czasy nam się porobiły, że nie da się kliknąć nawet internetu by nie znaleźć albo reklamy albo człowieka, który po 20 powinien już grzecznie spać :) No i z uwagi czasu jakiego wymaga wyprodukowanie (stworzenie) gry nie da się nie popaść w czekando :)A wracając do Twojej listy, cóż, chyba taką właśnie litanią podsumowałeś nam "pecetową" listę :) Tylko, że nie wiem jak Ty, ale na niej widzę więcej wspomnień niż teraźniejszości...A ja choć i mnie choćby taki Blade Runner urzekł i zmusił do przygodówki i do prawie skończenia jej ;) to ja wolę pozostawić wspomnienia nie ruszane, nie chcę się przekonać jak teraz wyglądałaby po latach kobieta która potrafiła kiedyś dać mi tak wiele przyjemności ;)




Trwa Wczytywanie