God of War: Chains of Olympus - recenzja (PSP)

MartivaR
2008/04/22 18:03

Ciachanie, chlastanie, cięcie, rozbijanie, zgniatanie, miażdżenie, wykręcanie, rzucanie, rozrywanie, wyrywanie, patroszenie, wbijanie, rąbanie. Przerwa na proste zagadki, a potem znów: rąbanie, wbijanie, patroszenie, wyrywanie, ot dzień powszedni pewnego Spartanina...

Mitologia grecka? Czemu nie? To dość ciekawy temat, by oprzeć na jego kanwie grę. Czegoś tu jednak brakuje. Hmm... to może by tak wymieszać kilka znanych z lekcji historii motywów z gorgonami, harpiami i minotaurami, dorzucić znane bóstwa i umiejscowić całość w kojarzonych przez wszystkich miejscówkach? Tak, ale cały czas coś nie gra. Hmmm, dodajmy jeszcze do tego juchę i fruwających wokoło zmasakrowanych wrogów. Ooo tak! Znacznie lepiej! Aha! Zapomnielibyśmy o najważniejszym! Brakuje przecież Kratosa! Teraz wszystko się zgadza, możemy iść na rzeź.

Całość recenzji znajdziecie tutaj.

GramTV przedstawia:

Komentarze
21
Usunięty
Usunięty
25/04/2008 16:08

A ja grę mam, ale nie gram w nią od tygodnia. I wcale nie dlatego, że jest do bani. Wręcz przeciwnie- gra jest świetna. Po prostu słyszałem, że można to przejść w pięć godzin i nie chcę GoW-a tak szybko kończyć ;p W końcu kupę kasy mnie kosztował...

Usunięty
Usunięty
25/04/2008 16:04

W recenzji denerwowało mnie pomijanie opisywania tych aspektów gry, które są niemal bliźniacze do GoW z PS2. Nie każdy przecież ma tę konsolę i grał. Np. ja.

Usunięty
Usunięty
23/04/2008 19:57

Grałem w demko . Lubię tą serie gier( pożyczone od kumpli) , ale nie kupioę bo za drogie . 150 złoty za 5 godzin zabawy nie dzięki . Po za tym nie moge w to dlugo grac , bo gra jest potworna pod każdym względem . Zainwestuje w medala . Bardziej mi do gustu przypadl spartan ze wzgledeu na rozmach jednostek na ekranie i biwty .




Trwa Wczytywanie