Komu z ludzi, których los wyposażył w urządzenie zwane telewizorem, a korzystali z tego urządzenia w ciągu ostatnich dziesięciu lat, dane było uniknąć kontaktu z jednym choćby odcinkiem licznej rodziny seriali pod tytułem Power Rangers? Były to „obrazy” produkcji amerykańskiej, wzorowane jednakowoż na telewizyjnych seriach japońskich. No dobrze, może i udało się komuś uniknąć tego strasznego losu… Ktokolwiek jednak zetknął się z tymi dziełami, zapamiętał zapewne: siermiężne efekty specjalne, aktorów poruszających się niczym paralitycy w teatrze kabuki (możliwe, że to na cześć japońskiego pierwowzoru), uzbrojenie z plastiku, skrajnie wręcz schematyczną i do tego uwłaczającą inteligencji widzów fabułę. Zaiste, obrazem upadku naszej cywilizacji jest fakt, że ten nieludzki kicz doczekał się w sumie piętnastu osobnych serii, o ilości sezonów lepiej nie wspominać. Jak jednak wskazuje cytowana wyżej ilość powerrangersowych klonów, popyt na typków i dziewczęta w motocyklowych kaskach i kolorowych ciuszkach z gumy istnieje. A że natura i ekonomia nie znoszą próżni, to gdzie się pojawia popyt, tam trafia i podaż. Niniejszym przedstawiamy szanownym Graczkom i Graczom produkt pod tytułem Power Rangers: Super Legendy.
Pełen tekst znajdziecie tutaj.