Jacek Dukaj - "Lód"
Syberia to kraj daleki i o reputacji dla Polaka co najmniej wątpliwej. Niby człek wie o jej niezmierzonych bogactwach naturalnych, cudnej przyrodzie (zobaczymy, jak długo jeszcze Rosjanie pozwolą jej istnieć) i ciekawej faunie. Tym niemniej dzięki wielu latom w „objęciach bratniego narodu” kraina ta kojarzy się raczej z leczeniem klimatycznym z chorób zwanych wolnością, niepodległością tudzież innymi durnymi marzeniami. Jednakże coś z tej nielubianej części świata musiało nad Rzeczpospolitą (dowolnego numeru – acz aktualną) przywiać, skoro pojawia się ona w polskiej literaturze fantastycznej po raz wtóry w tym roku. Po świetnej "Rudej sforze" Kossakowskiej syberyjskie tematy drążyć zaczął był bowiem sam pan Jacek Dukaj – persona raczej dobrze znana każdemu miłośnikowi dobrej fantastyki, nie tylko polskiej.