Miyamoto i jego załamujące wyznanie

Zaitsev
2007/12/16 11:44

Shigeru Miyamoto nie jest przeciętnym Japończykiem. W końcu to on uznał, że włoski hydraulik w czerwonej czapce i małpa z krawatem na szyi mają być bohaterami gier wideo. Do jego "dziwactw" można dopisać coś jeszcze - rozbrajającą szczerość w wypowiedziach na temat konkurencji.

Jakiś czas temu Ryan Shnaider ze studia Insomniac zarzucił Shigeru Miyamoto, że sferyczne światy z Super Mario Galaxy zostały zapożyczone z ich gry - Ratchet & Clank. Aż do tej pory Shiggy milczał na ten temat. W rozmowie Myiamoto z Official Nintendo Magazine UK, dziennikarz prowadzący wywiad zapytał o te zarzuty. Jaka była odpowiedź? Co najmniej rozbrajająca: Miyamoto i jego załamujące wyznanie

"Wpadliśmy na ten pomysł po zakończeniu prac nad Mario 64 i eksperymentowaliśmy z nim przez wiele lat, nawet na N64. Tego pomysłu znikąd nie zapożyczyliśmy. Przykro mi, ale muszę przyznać, że nigdy nie widziałem gry, której dotyczy pytanie. Czy to gra na PC?"

GramTV przedstawia:

Komentarze
35
Usunięty
Usunięty
27/12/2007 19:46

To mi sie podoba facet nie owija w bawełne, nie chce nikomu zaimponować rozległą wiedzą o grach facet po prostu jest szczery bo wie że nie każdy kto produkuje gry musi być na bieżąco z osiągnięciami konkurencji.

Usunięty
Usunięty
18/12/2007 22:53

Rżnie głupa.

Olamagato
Gramowicz
17/12/2007 11:05

Czemu wszyscy uważają, że ktoś kto robi gry jest zorientowany w rynku gier?Jeżeli ktoś robi gry wg swoich pomysłów to nie potrzebuje w ogóle znać żadnej innej gry bo do czego miałoby to być potrzebne? Jest to potrzebne może prawnikom, żeby odpierać zarzuty o kopiowanie konkurencji, ale na pewno nie projektantom gier. Podobnie jak między reżyserem, a dziennikarzem filmowym jest spora różnica, tak między projektantem gier, a dziennikarzami z tej branży. Oczekiwanie, że każdy kto robi gry będzie widział choćby 10% gier jakie na świecie wychodzą, to mrzonka - bo codziennie powstaje kilkanaście gier i kilkadziesiąt filmów. Gdyby tylko to robić, to życia by nie starczyło - a już tym bardziej nie na tak pracochłonne zajęcie jak produkcja gier.




Trwa Wczytywanie