Oto pozycje z wyższej półki cenowej, które nasi autorzy wybrali za najważniejsze w danej kategorii:
World of Warcraft: The Burning Crusade (119,90 zł + 149,90 zł + abonament)
O tej grze w zasadzie zostało już powiedziane wszystko... A wybór tego tytułu przez ponad osiem milionów subskrybentów mówi sam za siebie. WoW to wciąż najpopularniejsza gra MMORPG, która święci tryumfy w każdym zakątku świata, w jakim się pojawi. Blizzard pokazał po raz kolejny, że ich tytuły to najwyższa jakość i grywalność, a World of Warcraft, w którym to gracz ma szansę opowiedzieć się po jednej ze stron konfliktu w świecie znanym z kultowych strategii, jest tego najlepszym przykładem. Na początku tego roku ukazał się pierwszy dodatek zatytułowany The Burning Crusade, który dostarcza nam jeszcze więcej przygód i zadań do wykonania, oferując przy tym sporo udogodnień w rozgrywce oraz kilka nowości. Tytuł dla każdego fana klimatów fantasy, który ma masę wolnego czasu i niestraszny mu miesięczny abonament.
Pełne zestawienie polecanych i odradzanych przez Mejstego gier MMO znajdziecie tutaj.
Mysz Razer DeathAdder (180 zł)
Razer jest dla większości graczy marką dobrze znaną i cenioną za wiele naprawdę udanych produktów. Na początku mijającego roku rodzina myszek optycznych tej firmy powiększyła się o model wyprofilowany specjalnie dla graczy praworęcznych o nazwie DeathAdder. Gryzoń ten nie jest konstrukcją idealną, ale przez rok zdążył zebrać wiele pozytywnych recenzji i powinien przypaść do gustu większości czytelników. A ma ku temu solidne podstawy. Sensor optyczny 1800 DPI, czas reakcji na ruch 1ms, powlekane gumą przyciski i teflonowe ślizgacze zapewniają bardzo dobrą precyzję i kontrolę podczas gry. Do dyspozycji mamy pięć przycisków programowalnych za pomocą przemyślanych i rozbudowanych sterowników. Wewnątrz DeathAddera pracują rozwiązania znane z wcześniejszych modeli Razera. Technologia Instant–on, zastosowana w myszkach Diamondback i Copperhead, zapobiega „usypianiu” sensora, dzięki czemu gryzoń zawsze jest gotowy do akcji. Dzięki matowej czerni DeathAdder w rzeczywistości prezentuje się na biurku jeszcze lepiej niż na zdjęciu.
Pełne zestawienie polecanych i odradzanych przez MBI peryferyjnych gadżetów znajduje się tutaj.
Więcej informacji o naszym świątecznym poradniku znajdziecie w tym miejscu.