Kategorie wiekowe przyznawane grom nieodmiennie mnie zadziwiają. Pomijam tu już nawet ESRB, którego przedziały wiekowe są dla mnie kompletnie nielogiczne (jaka jest tak naprawdę różnica między M od lat 17 a AO od lat 18?) a ilość odnośników wręcz przytłaczająca, ale w końcu to Stany, czyli jak by nie patrzeć kultura nieco odmienna od naszej. Zresztą nasze rodzime PEGI również dalekie jest od ideału, ale przynajmniej sporządzono je zgodnie z naukami psychologii rozwojowej a oznaczenia są dla mnie dość oczywiste i nie muszę się zastanawiać czym różni się różni „Cartoon Violence” od „Fantasy Violence”. Oba systemy mają jednak jedną rzecz wspólną. Otóż uznają, że przemoc bardziej nadaje się dla młodzieży niż seks...
Pełen tekst znajdziecie tutaj.