Halo 3 i 300 milionów

pepsi
2007/10/05 15:23

300 milionów dolarów to przychód, jaki Microsoftowi zapewniła bestsellerowa produkcja studia Bungie, Halo 3, w ciągu siedmiu dni od jej premiery. Według badań, znacznie wzrosła też sprzedaż Xboksa 360 - jedynej konsoli, na jaką trafił shooter.

Tak, to już ponad tydzień, jak gracze z całego świata szaleją na punkcie jednej gry - Halo 3. Co chwila pojawiają się nowe raporty o rekordach, jakie ustanawia produkcja studia Bungie, nie mogło zatem zabraknąć podsumowania pierwszych siedmiu dni tego shootera na rynku.

Halo 3 wzbogaciło i tak rozepchany portfel Microsoftu o 300 milionów dolarów, co jest oczywiście osiągnięciem nietuzinkowym. Wobec tak wspaniałych rezultatów, osiąganych przez trzecią część znanej serii shooterów, głos zabrał Bill Gates. "Halo to prawdziwy kulturowy fenomen, a premiera Halo 3 to także wielki krok dla Xboksa 360, całego przemysłu oraz gier postrzeganych w kategorii sztuki" - powiedział twórca Windowsa. Halo 3 i 300 milionów

W ciągu ostatniego tygodnia w Halo 3 przez Xbox Live grało 2,7 miliona użytkowników, a suma czasu, który spędzili przy produkcji Bungie to 40 milionów godzin. Warto też zauważyć, że gra znalazła się na pierwszym miejscu listy sprzedaży w Japonii - coś, co dla zachodniego shootera na Xboksa 360 wydawało się dotychczas całkowicie nierealne.

GramTV przedstawia:

To jednak nie jedyne pomyślne dla Microsoftu wieści. Wzrosło bowiem zainteresowanie Xboksem 360. Po premierze Halo 3 sprzedaż konsoli wzrosła dwukrotnie w porównaniu ze statystycznym tygodniem przed wypuszczeniem shootera na rynek. Fakt ten jest zaprzeczeniem słów Reggiego Fils-Aime'a, który twierdził, że pojawienie się Halo 3 na rynku nie wpłynie pozytywnie na sprzedaż Xboksa 360. Liczby nie kłamią, choć oczywiście może się okazać, że to tylko jednorazowy zryw konsoli Microsoftu.

Komentarze
92
Usunięty
Usunięty
23/11/2007 11:11
Dnia 05.10.2007 o 15:48, Blizzard Beast napisał:

> Dobre to??? > Bo w CDA pisali że Halo 2 to kicz... Na co? Halo 3 na Xboksa 360? Genialne. Halo 2 na Xboksa? Świetne. Halo 2 na PC? Gówniane.

Chodzi o PC :)

Usunięty
Usunięty
22/10/2007 14:33
Dnia 20.10.2007 o 23:39, Vojtas napisał:

Dla mnie nie z prostego względu - sterowanie padem w FPP-ie jest frustrujące. Historia może być przewspaniała, ale co z tego, skoro pad nie jest stworzony do FPP? Drobiazg? Nie, to nie jest drobiazg.

Sterowanie w FPP padem mnie nie frustruje. Nie frustruje też moich kolegów. Z mojej perspektywy piszesz oczywistą nieprawdę. Chyba, że zapomniałeś napisać "mnie" w tym zdaniu.

Dnia 20.10.2007 o 23:39, Vojtas napisał:

Poza tym weź pod uwagę, że to na PC w FPP tchnięto życie i w wielu przypadkach wyznacza się na nim nowe trendy. Co do gier ze świetną i rozbudowaną fabułą - seria Dark Forces i Jedi Knight. Doom oprócz klimatu i rozbudowanych poziomów wprowadził tryb deatmatch. Descent = pierwszy raz wrogowie w 3D. Quake = nowe tryby multiplayer i ogromny wkład w rozwój e-sportu itp. itd. Wcale nie przeczę, że FPP konsolowe nie wniosły żadnych nowych rozwiązań - obie platformy przyczyniły się do rozwoju, ale większość rzeczy rozpoczęto na PC, a konsole ten temat podchwytywały. Nie odwrotnie.

Nie odbieram PC jego wspaniałej historii FPP, piszę po prostu, że dziś nie mają z mojego punktu widzenia żadnej przewagi, ba, gry FPP na PC są dla mnie znacznie mniej interesujące, niż pozycje konsolowe. Czasy się zmieniły. Tenka na PSX nie mogła stawać w szranki z żadnym dobrym PeCetowym FPPem tamtych czasów, ale dziś takich sytuacji i przepaści między platformami już nie ma.

Dnia 20.10.2007 o 23:39, Vojtas napisał:

Co do trybu multiplayer - mysz i klawiatura ma ogromne znaczenie. Popytaj e-sportowców, a zauważysz, że FPP, e-sport i pady nie idą ze sobą w parze.

Wybracz, gram rekreacyjnie. W ogóle nie interesuję się e-sportem, i nigdy nie będę - zawsze wolę sam brać udział w akcji, niż udawać, że interesuje mnie to, jak gra ktoś inny. Dlatego też te rzeczy nie mają dla mnie żadnego znaczenia.

Dnia 20.10.2007 o 23:39, Vojtas napisał:

Liczba trybów nie ma tu nic do rzeczy (a tak w ogóle split screen mógł być dobry w epoce Lotusa, dziś to wyłączna domena konsol, w przypadku FPP nieporozumienie).

Nie widzę nieporozumienia w tym, że jak wpada do mnie kumpel na piwko, to możemy popykać dla relaksu we dwójkę w Halo 3, podczas gdy w przypadku gier PeCetowych, mógłby co najwyżej się mi przyglądać. Chodzi o dobrą zabawę, także ze znajomymi. Tego PC nie oferuje, i dla mnie nie jest to wada. Nie pasuje ci gra na splitscreenie - nie graj, nie zmusza cię nikt. Ale jeśli ja mam ochotę, a po prostu nie mogę, bo twórcy nie przewidzieli takiej opcji, to dla mnie minus.

Dnia 20.10.2007 o 23:39, Vojtas napisał:

- dopóki gra się padem najlepszy gracz konsolowy NIGDY nie wygra z najlepszym przeciwnikiem pecetowym. I to jest bezdyskusyjny FAKT.

Nie przeczę, zapewne tak jest, tylko co mnie to interesuje, że ktoś w H-L2 trafia w kraby milisekundy szybciej ode mnie? Czy historia Gordona Freemana jest przez to ciekawsza? Klimat jest lepszy? Poziomy są bardziej wciągające? Odpowiedź jest prosta - nie, wcale te elementy nie są lepsze. A to właśnie one trzymają mnie przy grze.

Dnia 20.10.2007 o 23:39, Vojtas napisał:

No chyba że kwestionujesz fakty istnienia takich marek jak Razer czy Logitech serii M, których to myszek używają e-sportowcy. Nic tak nie przemawia w multi jak liczba fragów - jednak pewne rzeczy (np. precyzja peryferiów) są nie do przeskoczenia - dopóki konsolowcy będą grać na padach, dopóty nieporozumieniem będzie porównywanie trybów multi PC i konsoli.

Nieprawda, wynosisz pod niebiosa ważność rzeczy, które interesują znikomy procent graczy. Zdecydowana większość nie potrzebuje najwyższej jakości peryferiów, aby z przyjemnością postrzelać sobie do kosmitów czy nazistów godzinkę po pracy. Przeważająca większość osób bawiących się grami gra dla zabawy, a nie o zote kalesony. Dlatego sterowanie nie ma tu nic do rzeczy, bo to co trzyma ludzi przy grach to ładna grafika, ciekawa akcja, fajny klimat i przyjemność płynąca z odstrzelenia kilku frajerów. A ta zależy tylko od gry, a nie od platformy i kontrolera.

Vojtas
Gramowicz
20/10/2007 23:39
Dnia 19.10.2007 o 23:42, Blizzard Beast napisał:

Po tej krótkiej lekcji historii zadam zasadnicze pytanie. Wg ciebie ilość = jakość? Wg mnie nie. Porównujemy konsole vs PC. Dla mnie - konsole górą.

Dla mnie nie z prostego względu - sterowanie padem w FPP-ie jest frustrujące. Historia może być przewspaniała, ale co z tego, skoro pad nie jest stworzony do FPP? Drobiazg? Nie, to nie jest drobiazg.Poza tym weź pod uwagę, że to na PC w FPP tchnięto życie i w wielu przypadkach wyznacza się na nim nowe trendy. Co do gier ze świetną i rozbudowaną fabułą - seria Dark Forces i Jedi Knight. Doom oprócz klimatu i rozbudowanych poziomów wprowadził tryb deatmatch. Descent = pierwszy raz wrogowie w 3D. Quake = nowe tryby multiplayer i ogromny wkład w rozwój e-sportu itp. itd. Wcale nie przeczę, że FPP konsolowe nie wniosły żadnych nowych rozwiązań - obie platformy przyczyniły się do rozwoju, ale większość rzeczy rozpoczęto na PC, a konsole ten temat podchwytywały. Nie odwrotnie.Co do trybu multiplayer - mysz i klawiatura ma ogromne znaczenie. Popytaj e-sportowców, a zauważysz, że FPP, e-sport i pady nie idą ze sobą w parze. Liczba trybów nie ma tu nic do rzeczy (a tak w ogóle split screen mógł być dobry w epoce Lotusa, dziś to wyłączna domena konsol, w przypadku FPP nieporozumienie). - dopóki gra się padem najlepszy gracz konsolowy NIGDY nie wygra z najlepszym przeciwnikiem pecetowym. I to jest bezdyskusyjny FAKT. No chyba że kwestionujesz fakty istnienia takich marek jak Razer czy Logitech serii M, których to myszek używają e-sportowcy. Nic tak nie przemawia w multi jak liczba fragów - jednak pewne rzeczy (np. precyzja peryferiów) są nie do przeskoczenia - dopóki konsolowcy będą grać na padach, dopóty nieporozumieniem będzie porównywanie trybów multi PC i konsoli.




Trwa Wczytywanie