Czy wyobrażacie sobie grę z tysiącami graczy naraz, na małym obszarze? Bez lagów? Powiedzmy wielką bitwę pomiędzy dwoma królestwami? Cóż, ktoś może powiedzieć "Hej Zaitsev, ale coś takiego już jest, nazywa się MMO, ty noobie!". Otóż nie do końca. Jeżeli w obecnych na rynku MMO w jednym miejscu zgromadzi się ponad 500 graczy, to nie ma siły - łącze przeciętnego użytkownika nie ogarnie takiej ilości danych. Dlatego z pomocą przychodzi technologia Microsoftu nazwana wstępnie "DonnyBrook".
Dzięki temu technologicznemu trikowi, program może się "skupić" na wybranych postaciach, z którymi oddziałuje gracz. Dane dotyczące pozostałych są przesyłane tylko co jakiś czas, dzięki czemu użytkownik ma zapewnioną płynną rozgrywkę. Oczywiście nie może być jak na imprezie techno - z bliska postacie ruszają się płynnie, a kawałek dalej mamy pokaz tańca robota. Tutaj do akcji wkracza system "Guidable AI". Jego zadaniem jest emulowanie ruchów pozostałych przeciwników pomiędzy jednym a drugim uaktualnieniem danych.Nie wiadomo jeszcze, kiedy będzie można zobaczyć to wszystko w akcji, ale założenia brzmią co najmniej ciekawie i, co rzadkie dla nowinek technicznych, przydatnie.