UNI to projekt modułowego komputera, w którym ważniejsze elementy zwyczajnego peceta nie są trzymane w jednej obudowie, ale rozdzielone w formie niezależnych od siebie elementów. Klient kupuje tylko te moduły, których potrzebuje, wszystko jest banalnie proste w podłączeniu i obsłudze. Modernizacja zestawu daje spore możliwości i również jest nieskomplikowana, polega bowiem wyłącznie na zamianie lub dokupieniu odpowiedniego modułu.
Dzięki korzystaniu z bezprzewodowego, szerokopasmowego rozszerzenia USB poszczególne części komunikują się ze sobą z prędkością 480 Mbps. Moduł o nazwie Think to główna jednostka obliczeniowa, DVD pozwala oczywiście na odczyt zewnętrznych nośników danych, w Store mieszczą się twarde dyski i tak dalej. Autorem tego konceptu jest Chińczyk Richard Choi, pracownik firmy LiteOn, w której został zatrudniony w 2003 roku, po zdobyciu nagrody w konkursie dla projektantów sprzętu. Aktualnie tworzy w Dubaju. Trzeba przyznać, że jego dzieło prezentuje się w formie cyfrowej bardzo interesująco – bezproblemowa rozbudowa, prostota obsługi i ciekawy wygląd. Problemem mogłaby być tylko zależność więcej możliwości = więcej zajętego miejsca na biurku. W każdym razie, jeśli w przyszłości miałaby nastąpić jakaś pecetowa rewolucja, może będzie wyglądać podobnie?Richard Choi przedstawił w swoim nowym projekcie ciekawe podejście do wyglądu komputera osobistego. Czy PC w formie wielu niezależnych modułów ma w przyszłości szansę na rynkowy debiut, nie mówiąc już o sukcesie?