Małysz? Kubica? Korzeniowski? Polska na świecie jest znana raczej dzięki Wałęsie i Chopinowi. Zwłaszcza ten drugi zdobył japońskie serca dzięki swojej muzyce. Kompozytor jest na tyle znany w Kraju Kwitnącej Wiśni, że studio Tri-Crescendo postanowiło stworzyć grę opartej na jego postaci - Eternal Sonata. Tylko czy na pewno panuje tam Chopinomania?
W wywiadzie udzielonym przez Hiroye Hatsushibe tłumaczy: "osoby, które bawią się grami i takie, które kochają muzykę poważną niekoniecznie podzielają swoje zainteresowania. Większość ludzi w Japonii zna nazwisko Chopin, jednak wielu z nich tylko kojarzy go jako wielkiego kompozytora i nie ma o nim szerszego pojęcia. Większość z nich słyszała jego muzykę, jednak nie każdy jest w stanie od razu przypisać ją do jego osoby. Przez stworzenie kolorowego świata fantasy we śnie Chopina chciałem, aby ludzie zagłębili się łatwo w tę grę i zrozumieli jak wielka była jego twórczość".Tak jest, nauka przez zabawę. O ile tylko Ci młodzi psychopaci nie ściszą muzyki w opcjach gry, włączą na wieży techna i oddadzą się wesołemu wykonywaniu kombosów przez wirtualnego Fryderyka. Świetnie...