Siedziba Monolith zamieniła się dziś w nocy w swoistą twierdzę ze względu na prezentację "nowego F.E.A.R.-a", jaka odbyła się wewnątrz niej. O samej grze kilka słów padnie za chwilę, na uwagę zasługuje bowiem także sama forma pokazu. Cytując jednego z zachodnich dziennikarzy: "Bez kamer. Bez dyktafonów. Bez wywiadów. Bez żadnych screenshotów. Bez możliwości zadawania pytań". Władze Monolithu zdawały się zatem mówić: cieszcie się, że w ogóle tutaj jesteście.
Film pokazowy rozpoczął się od eksplozji, kończącej pierwszą część F.E.A.R.-a. Jeden z żołnierzy, nad którym gracz później przejmuje kontrolę, leży nieprzytomny na stole operacyjnym. Następuje rzut na włóczące nogami postaci, rzucające się na ludzkie ciało i odgryzające skórę. Po kilku kolejnych dramatycznych scenach główny bohater budzi się w zrujnowanym szpitalu z przeraźliwym i dokuczliwym piskiem w uszach. Mocny początek, jak na dzieło Monolith przystało.
Podstawowym pytaniem jest, czy gracz przejmuje kontrolę nad tym samym żołnierzem, którego wszyscy znają z pierwszej części. Choć pewności nie ma, wiele wskazuje na to, że tak właśnie się dzieje. Facet jest bowiem ubrany w taki sam uniform, a przez radio wzywa go niejaki Redd Schofield. Nie mogło także oczywiście zabraknąć Almy, która i tym razem pojawia się w majakach głównego bohatera. Wygląda znajomo,
nieprawdaż?
Dalsza część prezentacji to kolejne porcje strachu, czyli tego, co pierwszy F.E.A.R. potrafił dostarczyć w ilościach co najmniej zadowalających. Świetne ujęcia, efekty specjalne i ta przerażająca dziewczynka - to wszystko, czego w nowej odsłonie shootera Monolithu nie zabraknie, o czym przekonuje prezentacja. Rozgrywka toczyć się będzie w podobnym stylu - spowolnione tempo w kluczowych momentach czy ciasne
pomieszczenia to także dobrze znane elementy. Ale zaraz, zaraz... jest nadzieja, że sterowana przez gracza postać wyjdzie w końcu z tych klaustrofobicznych korytarzy na otwartą przestrzeń. Film pokazał bowiem krótki urywek walki z gigantycznym robotem na ulicach miasta.
Oj, będzie ciekawie. Wszystko wskazuje na to, że niczego więcej na E3 o kontynuacji F.E.A.R.-a się nie dowiemy, co dodaje pewnego smaczku całemu temu przedsięwzięciu, podjętemu przez Monolith. Miejmy jednak nadzieję, że jakiekolwiek materiały w miarę szybko pokażą się w sieci, gdyż z opisu zachodnich serwisów wynika, że z pewnością jest na co czekać.