Nie tak dawno temu i wcale nie za górami ani lasami, tylko w normalnym, cywilizowanym świecie, żył sobie Shane Kim, wysoko postawiony pracownik Bungie. Tak mógłby wyglądać wstęp do bajki zatytułowanej "O facecie, który nie potrafił się wysłowić", lub ewentualnie "O facecie, który przedwcześnie zdradza plany swojej firmy". Cała afera unosi się wokół Petera Jacksona i jego projektu ściśle powiązanego z grą Halo.
W jednym z ostatnich wywiadów ów nieszczęsny Shane Kim powiedział: "Bungie współpracuje bezpośrednio z Peterem Jacksonem nad interaktywnym serialem Halo i będzie tę współpracę kontynuować". Poproszony o więcej szczegółów dodał: "Bungie ma sprecyzowane plany. Kiedy masz takie studio, musisz wiedzieć jaką pracę przydzielić członkom zespołu. Współpracują oni z Peterem Jacksonem nad serialem animowanym".Kiedy wszystko wydawało się już jasne, Kim wystosował sprostowanie. Według niego oraz przedstawicieli Microsoftu (towarzyszyli mu, aby nie zdradził kolejnych tajemnic?), jego wypowiedź została najprawdopodobniej źle odczytana przez dziennikarzy. Informacja o serialu animowanym Halo jest zatem nieprawdziwa. Rzecznicy giganta z Redmond wielokrotnie podkreślali, że Jackson stworzy serial na bazie shootera Bungie, jednak nigdy słowo "animowany" się w zapowiedziach nie pojawiło. I komu tu wierzyć...