Mathieu Ferland, producent Splinter Cella, przyznaje, że zmiany wprowadzone w najnowszej odsłonie serii, zatytułowanej Conviction, są sporym ryzykiem, gdyż mogą spotkać się z negatywną reakcją fanów. Zaznacza też, że stara mechanika może powrócić w kolejnych częściach.
Trzecioosobowy rzut na niezwykle zwinnego Sama Fishera i dopracowany do granic możliwości system światło-cieni, umożliwiający graczom skuteczne chowanie się przed wrogiem - z tego znana jest przede wszystkim seria Splinter Cell. Tym razem jednak twórcy zrezygnowali z tradycyjnego gameplaya, rzucając głównego bohatera w wir ucieczki. Większość lokacji w których znajdzie się Sam pełna będzie ludzi, a zamiast kryć się przed przeciwnikami, będzie on musiał uciekać się do odwracania ich uwagi, a nawet bezpośredniej konfrontacji. Mathieu Ferland zdaje sobie sprawę, że tak radykalne zmiany są sporym ryzykiem.
W jednym z ostatnich wywiadów twórca Splinter Cella przyznał, że modyfikacje w Conviction są dla fanów dość szokujące, lecz mimo tego gra cieszy się sporą aprobatą już na tym etapie jej tworzenia. "Nasza współpraca z fanami od samego początku była bardzo bliska. Na początku gracze pytali: "Co się dzieje? Gdzie jest Sam?!", jednak z czasem odkryli nowe możliwości i stwierdzili: "To wygląda świetnie. Chcę w to grać!" - powiedział Ferland.
Zaznaczył on także, że zmiany, jakie nastąpią w Conviction, nie są nieodwracalne. Jeżeli taka forma rozgrywki nie przyjęłaby się na szerszą skalę, w następnych częściach twórcy powrócą zatem do sprawdzonego systemu światło-cieni. Programiści zdecydowali też, że zmniejszona zostanie ilość przycisków, potrzebnych do wykonania danych ruchów. Postawiono zatem na prostotę, zamiast na skomplikowane "combosy".
Kończąc swą wypowiedź Ferland powiedział, że był pod sporym wrażeniem reakcji graczy na Ubidays, które odbyły się w minionym tygodniu w Paryżu. Warto przypomnieć, że Conviction to piąta odsłona serii Splinter Cell, a jej premiera jest planowana na późniejszy okres bieżącego roku. Gra ukaże się na Xboksach 360 oraz PeCetach.