Colin Sebastian z Lazard Capital powiedział, że według niego braki Wii, które doskwierają od długiego już czasu konsumentom w wielu miejscach świata, utrzymają się do końca 2007 roku. Opinię swą oparł na komentarzach pracowników Nintendo oraz jednego z największych amerykańskich sklepów z grami, GameStop.
"Wygląda na to, że zapotrzebowanie przebije zapasy i wierzymy, że braki utrzymają się do końca tego roku, łącznie z okresem świątecznym" - powiedział Sebastian. Co to oznacza? Popularną konsolę Nintendo, sterowaną pilotem, będzie ciężko dostać szczególnie w gorącym okresie świątecznym. Polaków raczej ten problem nie dotknie, ale zarówno na wschód, jak i zachód od naszego kraju sytuacja będzie znacznie trudniejsza.
Wcześniej Nintendo prognozowało, że przed końcem 2012 roku sprzeda 35 milionów egzemplarzy Wii. Sebastian dodał, że wierzy, iż rosnąca rzesza fanów platformy Nintendo przyniesie większe zyski developerom third-party przy jednoczesnym wzroście sprzedaży gier prosto od japońskiego giganta.
Przedstawiciel Lazard Capital zwrócił też uwagę, że Sony najprawdopodobniej nie zmniejszy ceny swej nowej konsoli, PS3, przed końcem bieżącego roku. Wcześniej producenta marki PlayStation namawiał do takiego ruchu między innymi dyrektor wykonawczy Ubisoftu, Yves Guillemot. Jeżeli tak by się stało możemy być niemal pewni, że PSTrójka w kolejnych rankingach sprzedaży konsol będzie lądowała równie nisko, jak w kwietniu, natomiast Wii brylować będzie na czołowej pozycji wraz z DS-em.