Rule of Rose – fale protestów

Jerryzzz
2006/11/20 10:16

Codziennie media nagłaśniają sprawę, zbliżającej się gry ze studia 505 Games, Rule of Rose. Kolejne oskarżenia i postulaty o niedopuszczenie gry do sprzedaży, sprowokowały twórców do pewnych kroków, które zapobiec mają podobnym oskarżeniom.

Twórcy gry, 505 Games, korzystają tylko na zamieszaniu związanym z ich głośną produkcją – nic tak nie przykuwa uwagi graczy, gdy trąbi się w mediach o tym, jak dana gra jest brutalna. 505 Games mogą mieć jednak problemy z tego powodu, ponieważ niektóre sklepy, wycofają lub nie dopuszczą gry do sprzedaży. Rule of Rose – fale protestów

Twórcy gry postanowili więc zwołać specjalną konferencję, na której wybranym dziennikarzom przedstawiony będzie specjalny pokaz, który zobrazuje, iż Rule of Rose jest tylko zwykłym horrorem. Pokaz odbędzie się we Włoszech za trzy dni. Oficjalną zapowiedź filmową, możecie obejrzeć pod tym adresem.

GramTV przedstawia:

Komentarze
78
Usunięty
Usunięty
30/11/2006 07:57

Być może znasz skrajne przypadki, ale WIĘKSZOŚĆ graczy jest normalna. A od gier można uzależnić się tak samo, jak od każdej innej rozrywki. Kiedy nastolatek przyniesie broń do szkoły i kogoś zastrzeli (a grał w gry), to w mediach od razu pojawia się twierdzenie, że to wina gier, co jest zwykłą nieprawdą, bo rodzice zawinili. W naszym społeczeństwie winne jest wszystko, tylko nie "biedni" rodzice. Nie wiem skąd w Twojej wypowiedzi zdanie, że żywię niechęć do ludzi wykształconych (a już to z władzą ludową kompletnie mnie rozwaliło...). SAM STARAM SIĘ ZOSTAĆ CZŁOWIEKIEM WYKSZTAŁCONYM !!! To jakiś absurd. Poza tym nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi, dot. psychologów itd. Przeczytaj jeszcze raz potem komentuj.

Usunięty
Usunięty
22/11/2006 21:24

>

Dnia 20.11.2006 o 22:17, Jolly Rogger napisał:

Następnym zabawnym twierdzeniem, jest to że gry mają jakąś szczególny wpływ na psychikę (dzieci bym szybciej zrozumiał, ale 14-17 latkowie ?! LOL). Nie będę się rozwodził na ten temat. Napisze tylko, że gram w gry od 1 klasy podstawówki, obecnie mam 16 lat i zachowania co roku wzorowe, oceny bdb/cel. Wyjątek potwierdzający regułę ? Nie sądzę- znam wiele podobnych "wyjątków".

Czytajac Twój post przyszło mi do głowy, że skrajnośc w znaczącej liczbie przypadków prowadzi do groteski. Daleki jestem od potępiania gier w ogóle. Niemniej, nie zgadzam się ze stwierdzeniem o braku ich wpływu na psychikę dzieci, nastolatków czy nawet dorosłych. Gry min. uzależniają użykowników (nie wszystkich ale jednak, wymaga to terapii), zniekształcają rzeczywistośc, ich używanie może prowadzic do dramatów. Spotkałem się z sytuacjami, gdy jakis nastolatek zapożyczał się by móc zagrac po sieci, wynosił z domu rzeczy. Znałem osoby tracące kontakt z rzeczywistością. BTW Twoje bdb/cel nic nie mówi mi o Twojej wrażliwości, o tym czy inni mogą miec do Ciebie zaufanie, więc to dla mnie żaden argument.

Dnia 20.11.2006 o 22:17, Jolly Rogger napisał:

Czasami czytam te wypociny jakiegoś prawie/pseudo-/niby-eksperta psychologa lub socjologa, który twierdzi, jaki to zgubny wpływ na psychikę mają [tu wstawić wedle uznania]. W rzeczywistości nie miał on tematu na swoją pracę magisterską, albo coś w tym stylu, dlatego wymyśla jakieś bzdury na czasie. Tak samo jego koledzy po fachu z brukowców (nastolatek kogoś zastrzelił ! Grał kiedyś u kolegi 15 minut w Counter-Strike''a UUUUUUU !!! TO NA PEWNO TE SZATAŃSKIE GRY !!!!).

Co do Twojej atawistycznej niecheci do psycho- i socjologów, to z bolesną fascynacją stwierdzam, że wpajana przez władzę ludową nieufnośc wobec ludzi z wyższym wykształceniem wydaje owoce po dekadach. Nie twierdzę, iż wpływ gier jest zawsze zgubny i nie zawsze miarę szkodliwości określałbym poprzez liczbę scen brutalnych czy nawet stopien brutalnosci. Jednak gra jak każdy komunikat, określa pewne normy, na które zgadzają się uczestnicy (w tym rodzice), lecz którymi można w trakcie gry manipulowac (vide sceny erotyczne, które można było ''odsłonic'' GTA, chociaż przecież już tam były). Nie sądzę by jakieś wielkie niebezpieczenstwo istniało w grze single. Co do multi byłbym bardziej ostrożny. Co do omawianych scen w RoR to jak stwierdziłem w temacie obok: liczy się kontekst.

Usunięty
Usunięty
21/11/2006 11:11

Tak ale ten dzieciak nie mial zlamanej psychiki przez gry tylko przez zlamana psychike zaczol grac w takie gry :P




Trwa Wczytywanie