"Ta historia, którą wszyscy słyszeli, a według której kosztowaliśmy Microsoft miliard dolarów, jest rzeczywiście prawdziwa!" – mówi Mark Rein z firmy Epic. Słyszymy już wprawdzie od dawna, że branża elektronicznej rozrywki zaczynają doganiać filmową pod względem przynoszonych zysków i budżetów poszczególnych produkcji, ale miliard dolarów? Nie wydaje się to zbyt wiarygodne...
Jednak jeżeli posłuchać dalszej części wypowiedzi Reina, to nie jest już tak trudno w to uwierzyć. Tłumaczy on bowiem, że podczas produkcji gry okazało się, że wymagać ona będzie minimum 512 MB pamięci RAM, a na 256 – o których wtedy myślano w kontekście następcy Xboksa - nie będzie możliwe osiągnięcie pożądanej jakości grafiki. Twórcy gry wysłali nawet do Microsoftu screenshota, pokazującego jak wyglądać będzie gra na 256 MB pamięci RAM. I to przechyliło szalę na ich stronę – konsolę wyposażono w dwa razy więcej pamięci.Kiedy więc Microsoft podjął ostateczną decyzję co do ilości pamięci w konsoli, szef Epica był pierwszą osobą, do której zadzwoniono. Jak wspomina, przedstawiciel firmy powiedział mu wtedy: "Chciałbym żebyś wiedział, że kosztowałeś mnie miliard dolarów", Mark Rein odpowiedział zaś: "Zrobiliśmy przysługę miliardowi graczy". Ciekawe który z nich przesadził. ;)