Mizuguchi udzielił wywiadu serwisowi GamesIndustry.biz na konferencji, która odbyła się niedawno w Brighton (Anglia). Stwierdził w nim, że konsolowe gry w wysokiej rozdzielczości z pewnością będą miały olbrzymi wpływ na cały rynek. "Możesz obejrzeć film trzy lub cztery razy, ale kiedy zobaczysz go w high definition, poczujesz coś zupełnie nowego. Rozdzielczość naprawdę ma znaczenie" - zaznaczył.
Japończyk jest również przekonany, że bardzo szybko rozwijać się będą rozmaite usługi sieciowe, oferowane właścicielom konsol. Do tego stopnia, że być może już za dziesięć lat kupowanie gier w sklepach będzie reliktem przeszłości. "Spodziewam się, że w przyszłości wszyscy korzystać będą z dysków twardych, także ściąganie czegoś z sieci, kupowanie bądź nagrywanie będzie czymś całkiem normalnym - niedługo być może nawet pierwszy kontakt z muzyką ludzie będą mieli po jej ściągnięciu. Chęć wykorzystania tej technologii jest coraz większa".Jeżeli się nad tym chwilę zastanowić, to trudno się nie zgodzić. Zresztą w proroctwach uznanego japońskiego designera nie ma przecież niczego oryginalnego - o tym samym trąbi od jakiegoś czasu większość branży. No i wystarczy spojrzeć na rynek PC - tam "wysoka rozdzielczość" i sieć (chociaż może nie w takim stopniu jak przewiduje Mizuguchi) królują już od dawna. Także mówimy tu jednak o ewolucji, nie zaś o rewolucji.