Wiatrł szarpał szatami wisielca zawieszonego nad wejściem prowadzącym na arenę. Rozwiewał też bujne loki zabójczyni z Kaineng wystające spod hełmu wspaniale inkrustowanego misternymi reliefami gildii Blitzers. Jej oczy rzucały niebezpieczne błyski na postać znajdującą się po drugiej stronie areny. Wielki szaman z Thunderbluff pewnie ściskał w swych stwardniałych dłoniach zakrzywiony sztylet, drugą rękę ochraniając niewielkim puklerzem. Stalowe mięśnie napięły się pod idealnie gładką skórą filigranowej piękności. Potężny tauren zarył mocniej kopytem w twardej ziemi i wtrząsnął ramionami jakby zrzucał jakiś ciężar.
Pełen tekst znajdziecie tutaj