Ciężko o obiektywizm, gdy spędza się w skórze swego alter ego długie godziny, wędrując po wirtualnym świecie. Nasz autor, Flint, nie jest być może wyjątkiem od tej reguły, ale przynajmniej przypomnieliśmy mu o powinnościach dziennikarskich, nim zasiadł do pisania. Ponieważ Guild Wars: Factions to gra bardzo rozbudowana, zdecydowaliśmy się posadzić przy niej Flinta w ramach czegoś zblizonego do etatu. Dowiedział się, ze ma grać i dostarczać nam regularnie nowych materiałów.
Wśród fanów MMORPG istnieje silna tendencja do "bronienia swoich". Jeśli gra się długo w jakiś konkretny tytuł, twierdzi się zwykle, że ma on pod sobą wszystkie inne. Nie inaczej jest z Guild Wars - ci, którzy wsiąkli w klimat, chwalą grę pod niebiosa, a fani WoW wieszają na tym tytule psy.