Kina w USA chcą zakłócać komórki

Domek
2006/03/15 17:28

Amerykańskie kina próbują wymyślić sposób na przyciągnięcie do swoich sal coraz mniej licznie je odwiedzających miłośników filmów. Jednym z pomysłów na osiągnięcie tego celu mogłoby być... blokowanie możliwości rozmawiania przez telefon komórkowy.

Propozycję zamontowania w kinach urządzeń zakłócających pracę telefonów komórkowych wysunęli przedstawiciele kinowej branży na konferencji ShoWest, która odbyła się ostatnio w Las Vegas. Zwrócili uwagę, że z trudnego do wytłumaczenia powodu widzowie coraz częściej zaczynają rozmawiać przez telefony w trakcie trwania filmu, irytując innych oglądających. Z plagą tą próbuje się walczyć, wyświetlając na samym początku "reklamówki" zachęcające do wyłączenia komórek i stosując podobne zabiegi, póki co jednak bez większych sukcesów. Zakłócanie byłoby radykalnym i z pewnością skutecznym sposobem na zatrzymanie tej plagi.

Czy jednak takie rozwiązanie faktycznie jest możliwe? Póki co byłoby raczej ciężko wprowadzić je w życie - stosowanie urządzeń zakłócających komórki jest w Stanach Zjednoczonych zakazane przez przepisy federalne. Kinowcy chcą więc doprowadzić do zniesienia tego zakazu, a przynajmniej zmienienia go tak, by mogli uciec się do tego sposobu. Trzymamy kciuki! Coś takiego z pewnością przydałoby się również u nas.

Pozostaje tylko jedna drobna kwestia... Pesymista spytałby zapewne, czy po uniemożliwieniu rozmawiania przez telefon podczas filmu ilość odwiedzających kina zwiększy się, czy raczej jeszcze bardziej zmniejszy... ;)

GramTV przedstawia:

Komentarze
42
Usunięty
Usunięty
16/03/2006 19:56

Albo jestem idiota i nierozumiem wstepu do tematu (to co jest wieksze i szare) albo to jednak niema sensu

Usunięty
Usunięty
16/03/2006 19:26

Cośby sie przydało w tej kwestii - gadajacy przez komórkę w czasie seansu to horror, ale plaga też w armii mlaskaczy popcornowych, siorbaczy cocacolowych, natrętnych rozmawiaczy i zwyczajnych prostaków, którzy nie wiadomo po co i dlaczego znaleźli sie na seansie..długo tu wyliczać rzeczywiscie od kiedy w multikinach dobry seans przelicza sie na ilośc zuzytego popcornu i śmieci zalegajacych sale kinowa to zwyczajny miłosnik kina naraza się na duży niesmak....Pomyslec że obecnie z rozrzewnieniem wspominam PANA BILETERA, który X lat temu zwrócił uwage i chciał wyprowadzic z sali za głosną konsumpcję i szeleszczenie papierkami gdyż przeszkadzam innym widzom..trzymajmy sie kinomaniacy - może nadejdą i dla nas jeszcze dobre czasy!!

Usunięty
Usunięty
16/03/2006 18:27

ja niestety rzadko bywam w kinach:(( uroki mieszkania kilkadziesiat km od wiekszego miasta... ale fakt! takie bachory są wkurzające! jest takze druga strona! mam takie poczucie humoru, ze smieję sie na horrorach, przynajmniej tych niestrasznych:D.




Trwa Wczytywanie