Złota Malina dla Uwe Bolla?

Domek
2006/01/31 16:52

Złote Maliny to swoiste przeciwieństwo Oskarów, "nagrody" przyznawane (chociaż odbierane nieczęsto) najgorszym filmom i aktorom minionego roku. Czarnym koniem tegorocznej ceremonii będzie... tak, właśnie on. Ulubiony reżyser wszystkich graczy - Uwe Boll.

Boll nominowany został za bardzo wątpliwej jakości arcydzieło pt. Alone in the Dark. Zresztą "doceniono" też jego główną gwiazdę, Tarę Reid, która dostała nominację w kategorii dla najgorszej aktorki. Czy mają szansę na "wygraną"? Oj tak. A czy powstrzyma to niemieckiego reżysera przed kolejnymi desperackimi próbami ekranizacji znanych gier? Oj nie. Złota Malina dla Uwe Bolla?

Jak bowiem wszyscy wiemy, Boll pracuje nad adaptacją Dungeon Siege’a, mówi też coś o filmowej wersji Postala i zdecydowanie nie zamierza przestać. Faktycznie, trudno nie zgodzić się z przedstawicielami Gas Powered Games, zwracającymi uwagę na jego pasję i zaangażowanie. Gdyby jeszcze do tego mógł się pochwalić choćby odrobiną talentu...

Ale czy wszystkie kinowe adaptacje gier z zasady skazane są na porażkę? Póki co wiele na to wskazuje (nominację do Maliny otrzymał również The Rock za rolę w filmowym Doomie). Pozostaje tylko mieć nadzieję, że pojawią się w końcu oparte na grach produkcje, które zaprzeczą tej tezie. Dobrze rokują Silent Hill i Halo - jeżeli nie zawiodą, to może w końcu coś się w tej materii zmieni.

GramTV przedstawia:

Komentarze
47
Usunięty
Usunięty
07/02/2006 15:30

I to jest jedyne logiczne wyjasnienie ;). Swoja droga moze kiedys obejrze jakies jego "dzielo" w przerwie miedzy reklamami, potem bede mogl krytykowac je do bolu :D.

Usunięty
Usunięty
07/02/2006 15:30

I to jest jedyne logiczne wyjasnienie ;). Swoja droga moze kiedys obejrze jakies jego "dzielo" w przerwie miedzy reklamami, potem bede mogl krytykowac je do bolu :D.

Usunięty
Usunięty
05/02/2006 19:19

Doszliśmy w kilku do wniosku, że (bacznosć!) UWE (spocznij!) Bols się śmieje do rozpuku z krytyki i tarza się w forsie. Jakim cudem? Otóż jego filmy mają ponieść klapę! Albo inaczej - nie obchodzi go czy się sprzedadzą czy nie.. Wielki UWE i goście którzy chcą uniknąć podatku kombinują tak: na film oficjalnie damy 60 mega $, każdy wie że moje filmy przynoszą straty, więc nikt się nie będzie pytać, gdzie ta kasa... a naprawdę film nakręcimy za np. 20 mln. Producent, ja, aktorzy dostaniemy swoje wypłaty + premie a i inwestor ma ''na czysto'' 40 mln, za które nie musi płacić podatku - oficjalnie są wtopione w kolejne dzieło.. I takie wyjaśnienie mi pasuje, gdyż wyjaśnia, dlaczego UWE chce kręcić złe filmy.




Trwa Wczytywanie