Zapowiedziana właśnie gra łączyć ma w jedną całość wszystko, co udało się twórcom osiągnąć podczas siedmiu lat rozwoju serii Total War. Poza tym Creative Assembly stawia sobie za cel przyciągnięcie do niej nie tylko zdeklarowanych miłośników strategii, ale też graczy, którzy z różnych powodów unikali tego gatunku. "Dotychczas każda gra z serii była lepsza od poprzedniczek. Medieval 2: Total War nie będzie wyjątkiem", mówi Mike Simpson, przewodzący działaniami autorów.
A konkrety? Podobnie jak w poprzedniej części, podczas gry ujrzymy bitwy z udziałem do 10 tysięcy żołnierzy, tym razem jednak wprowadzona zostanie różnorodność pancerzy, hełmów i zbroi. Ogólnie w walkach uczestniczyło będzie ponad 200 rodzajów jednostek. Ich pojedynki wyglądały będą lepiej niż dotychczas dzięki bogatszemu zestawowi ruchów.
Jeżeli chodzi o okres historyczny, w jakim toczyła się będzie gra, to wiele się tu nie zmieniło. Do czynienia mamy z właściwie tym samym okresem historycznym, czyli latami 1080-1530. Nowością będzie za to wyjście z terenem na którym toczyły się będą boje poza Europę. Gracze będą więc mogli wziąć udział w podboju Nowego Świata i walczyć z Aztekami. Ciągle dużą rolę odgrywała będzie religia i stosunek dowodzonego przez gracza państwa do papieża.
Medieval 2: Total War pojawić ma się na rynku w okolicach końca bieżącego roku. Warto chyba czekać, gdyż - nawet mimo iż tak naprawdę niewiele o niej jeszcze wiemy - gra zapowiada się naprawdę znakomicie. Marka Total War mówi sama za siebie.
Firma Creative Assembly, po krótkim romansie z gatunkiem zręcznościowych gier akcji (w postaci Spartana), wraca do tego, dzięki czemu zasłynęła - czyli do tworzenia złożonych gier strategicznych, łączących epickie bitwy ze strategicznym zarządzaniem. Prosto mówiąc - zapowiedziano Medieval 2: Total War.
