A o co chodzi z tym bohaterem? Otóż z niewiadomych nam przyczyn, nazwa gry została dla azjatyckiego rynku zmieniona na City of Hero (i nie jest to żadna literówka, możecie się przekonać na oficjalnej stronie). Jednak poza tym, że Azjaci zamiast bohaterów mają bohatera, gra pozostała bez większych zmian. Czy ma szansę na nawiązanie równej walki ze wspomnianą produkcją Blizzarda na tym nasyconym sieciowymi grami rynku? Trzymamy kciuki - odrobina zdrowej konkurencji nikomu jeszcze nie zaszkodziła.
A właściwie bohater - ale o tym za chwilę. Główna część tej wiadomości to informacja, że firma NCsoft wprowadziła jeden z bardziej udanych MMORPG-ów ze swojej oferty - City of Heroes - na tereny azjatyckie. Ich mieszkańcy mogą więc wreszcie (przynajmniej w części) oderwać się od WoW-a i zacząć ratować świat przed knowaniami złoczyńców.