Obiektem badań Edwarda Castronovy - bo tak nazywa się postępowy naukowiec - będzie zarówno ekonomia wirtualnych światów, jak i wszystkie interakcje międzyludzkie, do jakich w ich obrębie dochodzi. Ogólnie chodzi o badanie praw, kierujących zachowaniem dużych społeczności. Na podstawie obserwacji poczynionych w grach wyciągane będą wnioski dotyczące zachowań dużych grup ludzi w prawdziwym świecie.
W późniejszym czasie Castronova planuje nawet uruchomienie na potrzeby Instytutu jego własnej gry MMO. Jak sam mówi: "Olbrzymie możliwości badawcze wynikają z tego, że te sztuczne światy to tak naprawdę całkiem prawdziwe ludzkie społeczności, działające w warunkach, które można w pełni kontrolować. Ludzkość nigdy wcześniej nie miała możliwości przeprowadzania społecznych eksperymentów w tak dużej skali; wiele katastrofalnych w skutkach pomysłów (takich jak np. komunizm) mogłoby nigdy nie wejść w życie, gdybyśmy mieli możliwość przetestowania jak sprawują się w praktyce".A jak Wam podoba się ten pomysł? Czy gralibyście np. w całkiem darmowego MMORPG-a wiedząc, że wszystko co robicie jest wykorzystywane przez jakichś naukowców do pracy badawczej? Zamknięci w wirtualnym świecie niczym szczury w klatce, jako obiekty skrupulatnych obserwacji?
No ale właściwie... czemu nie? Giercować w imię dobra ludzkości i ochrony przyszłych pokoleń przed tragediami na miarę ustrojów totalitarnych? My się piszemy! ;)