Promując Xboksa 360, Microsoft stara się trafić do młodych ludzi niekoniecznie dotychczas pasjonujących się grami. Wystarczy przypomnieć sposób, w jaki firma postanowiła oficjalnie zapowiedzieć konsolę. Odbyło się to przecież właśnie w formie programu na MTV, z udziałem Elijaha Wooda (Frodo we Władcy Pierścieni), zespołu The Killers i całej tej kiczowatej otoczki, która sprawia, że coś jest strasznie fajne (np. było dużo Afro-Amerykanów mówiących "hey bro").
Oczywiście przejście elektronicznej rozrywki z roli zabawy dla pryszczatych okularników do obiektu masowego zainteresowania nie nastąpiło z dnia na dzień. Coraz więcej ludzi gra, w branży obraca się większymi pieniędzmi, wychodzenie do nowych odbiorców jest więc naturalne - ktoś w końcu musi sfinansować coraz wyższe koszty produkcji kolejnych tytułów. W przypadku next-genów będą one wyjątkowo wysokie, ich producenci muszą więc mieć pewność, że znajdą dostateczną ilość klientów.I w tym miejscu wchodzi telewizja MTV, źródło inspiracji i natchnienia dla tysięcy młodych ludzi w Stanach Zjednoczonych. Jak już zostało wspomniane, w bieżącym tygodniu wyemituje ona całą serię rozmaitych programów o grach. Wszystko to by "przygotować" swoich widzów na premierę Xboksa 360 (tzn. sprawić, by 22 listopada tłumnie rzucili się do sklepów i zobaczyli, że konsole są już wykupione - jeżeli przyjmiemy, że MTV bierze udział w ogólnoświatowym spisku Microsoftu).
W ramach GameORZ Week - bo tak nazwano cykl o którym mowa - wyemitowane zostaną programy takie jak "True Life: I’m a Proffesional Gamer", który opowie historię trzech graczy, docierających na sam szczyt albo "This Sims Life", mówiący o ludziach, spędzających dużą część swojego życia w MMORPG-ach. Zostaną też poruszone poważniejsze tematy, jak rasizm inspirowany przez elektroniczną rozrywkę albo negatywny wpływ gier na kontakty międzyludzkie. MTV pokaże również transmisję z półfinałowych rozgrywek profesjonalnej ligi graczy CPL. Wprawdzie inicjatywa MTV w żaden bezpośredni sposób nie łączy się z nadchodzącą premierą Xboksa 360, ale niewątpliwie właśnie z jej powodu przygotowano całą tę szopkę. Wraz ze wchodzeniem kolejnych next-genów będzie się to pewnie jeszcze nasilało. Świat się zmienia... być może już niedługo nastoletnie dziewczyny piszczały będą na widok niektórych co bardziej rozpoznawalnych twórców gier?
Dla uzupełnienia tego przerażającego obrazu warto wspomnieć, co powiedziała Christina Norman, szefowa MTV, tłumacząc decyzję swojej stacji: "Gry komputerowe są jednym z głównych elementów życia naszych widzów, podobnie jak muzyka, moda i kino". Naprawdę? A czuliśmy się dotąd tacy wyjątkowi... cóż, nic z tego. Czytelnicy - czas umierać. Albo zainteresować się muzyką, modą i kinem. ;)