Neil Thompson (co za nazwisko! ;)), główny odpowiedzialny za sprawy związane z Xboksem w Wielkiej Brytanii, przyznał - podobnie jak wcześniej inni pracownicy Microsoftu - że z dostępnością konsoli mogą być problemy. Powiedział, że zdobycie Xboksa 360 na święta będzie raczej niełatwe, ale też firma zrobi wszystko, by kolejne dostawy trafiały do sklepów tak szybko jak to możliwe.
Neil nie skomentował za to w ogóle plotki, która dopiero co zelektryzowała europejskich miłośników konsol. Według strony internetowej czasopisma Official Xbox Magazine, w "pierwszym rzucie" na brytyjski rynek trafi zaledwie 50 tysięcy egzemplarzy nowej maszynki Microsoftu. Ponoć informację taką udało się uzyskać jego redaktorom od przedstawiciela jednej z największych angielskich sieci sklepów. Oznaczałoby to, że urządzeń może nie starczyć nawet dla tych, którzy dokonali zamówień przedpremierowych...Na razie nie ma się chyba jednak co ekscytować. Fakt - nikt nie ukrywa, że będzie ciężko, ale też żadnych pewnych liczb jeszcze nie podano. Może więc gigantowi z Redmond uda się zachować twarz i uniknąć kompromitacji, a - w najgorszym wypadku - rezygnacji z planów niemal jednoczesnego startu na całym świecie? Cóż, pozostaje tylko wierzyć, że wiedzą co robią...