Schwarzenegger podpisuje "antygrową" ustawę

Domek
2005/10/08 16:31

Gubernator amerykańskiego stanu Kalifornia, znany również skądinąd Arnold Schwarzenegger, podpisał przyjęty przez tamtejsze ciało ustawodawcze przepis, zakazujący sprzedaży niewłaściwych gier nieletnim. Prawo to zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2006.

Przypomnijmy - przepis przewiduje dla sprzedawców kary w wysokości 1000 dolarów, jeżeli pozwolą sobie na oferowanie nieletnim zbyt brutalnych gier. Poza tym takie tytuły mają mieć dodatkowe oznaczenie w postaci naklejki z dużą białą osiemnastką o wymiarach 5 na 5 cm. Dwukrotnie większych niż w przypadku standardowo stosowanych oznaczeń ESRB.

Co również warte przypomnienia, ustawa sama definiuje niewłaściwe dla młodych ludzi produkty, nie korzystając z istniejących systemów. Podług tej definicji niedozwolone są "gry w których wśród opcji dostępnych graczowi znajduje się zabijanie, okaleczanie, ćwiartowanie lub czynności seksualne na obrazie istoty ludzkiej". Tak się śmiesznie składa, że w tę definicję łapią się chyba wszystkie gry dotychczas dozwolone od lat 17 oraz część tytułów przeznaczonych teoretycznie już dla nastolatków. Schwarzenegger podpisuje

Decyzja Schwarzeneggera może trochę dziwić, szczególnie, że za swoich aktorskich czasów raczej nie grywał on bohaterów łagodnych jak baranki. Tym razem jednak - jak mówi - zdecydował się na pierwszym miejscu postawić dobro dzieci i chronienie ich przed szkodliwymi treściami. "Ten przepis bierze pod uwagę zdanie rodziców w procesie podejmowania decyzji. Jako aktor szczerze wierzę w system ograniczeń wiekowych. To bardzo ważne by chronić dzieci".

Na decyzję gubernatora błyskawicznie zareagowała ESA (Entertainment Software Association), jedna z największych amerykańskich organizacji zrzeszających przedstawicieli growej branży, odpowiedzialna za system ograniczeń wiekowych ESRB. Według niej, ustawa narusza słynną Pierwszą Poprawkę i niemal świętą w USA wolność słowa, a głównym powodem jej wprowadzenia są doraźne korzyści polityczne (fakt faktem - Arnoldowi, odpowiedzialnemu za szereg niepopularnych cięć budżetowych, poparcie potrzebne jest teraz jak tlen). ESA zapowiedziała walkę o uznanie ustawy za niezgodną z konstytucją.

Kalifornia to nie pierwszy amerykański stan w którym podejmuje się takie niekorzystne dla growej branży decyzje. Dołączyła do Michigan i Illinois, w których podobne przepisy działają już od jakiegoś czasu. Podobne kroki rozważają też politycy w Oklahomie i Mississippi. A że - parafrazując stare powiedzenie - "co Amerykanin wymyśli to Polak polubi", to zapewne niedługo do roboty wezmą się rodzimi politycy.

GramTV przedstawia:

Komentarze
77
Usunięty
Usunięty
18/12/2005 15:03

Okej na początek wezme sie za temat ogólnodostępnej broni. Zgodnie z statystykami w krajach w których broń jest ogólniedostępna jest o wiele mniejsza częstotliwość napaści, morderstw, gwałtów i innych przestępstw związanych z napadaniem na innego człowieka. Można to podsumować "Uzbrojony obywatel to bezpieczny obywatel"Teraz sama sprawa ograniczania dostępu do gier. Tu się muszę zgodzić że podstawową i główną linią obrony przed "brutalnością dla małolatów" powinni być uświadomieni rodzice, bo nawet jeśli dzieciak dorwie gierke od pirata, to rodzic szybko sie zorientuje w tym fakcie i utnie sprawie głowe. W krajach w których prawo jest dość konsekwętnie przestrzegane (nie u nas niestety) owszem wprowadzenie nalepek i innych ograniczeń ma sens bo tam można je egzekwować. Swoją drogą dodam jeszcze coś od siebie, w różnych poradniach etc. powinny być chyba jakieś kursy dla rodziców na których omawiano by jakie gry dla dziecka/nastolatka są odpowiednie, a od jakich powinno się go odciąć. To chyba tyle mojej wypowiedzi

Usunięty
Usunięty
23/10/2005 18:52

Ja mam 13 i mnię takie gry +18 lat nie fascynują (to pewnie przez moje zbawienne zamiłowanie do gier RPG i tym podobnych). Gry +16 kupuję i co? W Half-Life sztrzela się raczej do kosmitów którzy opanowali ziemię, a tych w Polsce (niestety :D) brak. Od Counter-Strike: Source (w którego już nie gram, przez update który zmniejszył trzykrotnie ilość FPS) nasła mnię tylko ochota, żeby być anty-terrorystą i bronić ludzi przed *ekhm* terrorystami. W grach +18 wszędzie tylko krew, krzyk, przemoc i czasami (zależnie od gry) seks... bezsens. Jakoś nie mam ochoty ganiać (nawet grając) za ludźmi z piłą łańcuchową w mojej dłoni (nawiązanie do GTA: VC i filmu Teksańska Masakra...) Lepiej dać biednemu 5 kredytów (za co moja sensei bardzo mnię zbeszta) i zdobyć punkt jasnej strony Mocy, poznać historię członka mojej załogi... (stare, dobre SW KotOR II) Sądzę, że nie chodzi tylko o gry, ale także o charakter, na który rodzice nie za bardzo mają wpływ... chyba.

Usunięty
Usunięty
14/10/2005 20:54

Powiem wam panowie tylko tyle beka:D:D:D:D ale ja i tak mam 18 lat to sie nie musze co obawiać:D




Trwa Wczytywanie