Usługi subskrypcyjne na zakręcie! Game Pass zwalnia, a konkurencji brak

Mateusz Mucharzewski
2024/02/05 14:00
2
0

Miesiąc miodowy skończony. Usługi subskrypcyjne weszły w okres, w którym o dalszy wzrost jest coraz trudniej. Ofiarą będzie… ekskluzywność.

Usługi subskrypcyjne na zakręcie! Game Pass zwalnia, a konkurencji brak

Nawet jeśli przyjmiemy, że growe odpowiedniki Netflixa to niekwestionowana przyszłość branży elektronicznej rozrywki, wcale nie oznacza to stałego i dynamicznego wzrostu. Wręcz przeciwnie, da się zauważyć, że idzie spowolnienie, głównie związane z kwestiami dosyć oczywistymi. Nadal jednak ciężko wnioskować, że usługi subskrypcyjne nie mają przyszłości. Wydaje się, że jest wręcz przeciwnie, a to oznacza działania największych branżowych graczy celem pokonania przeszkód. To może doprowadzić do bardzo dużych ruchów, włącznie z takimi, które można uznać za wręcz szokujące. Zacznijmy jednak od kilku liczb.

Microsoft może się pochwalić ogromnym wzrostem liczby subskrybentów Game Passa w 2023 roku. Jest to jednak wzrost głównie papierowy, wynikający ze zmiany nazwy usługi Xbox Live Gold na Game Pass Core. James McWhirter, starszy analityk branżowy w Omdia przekazał redakcji serwisu IGN, że według wyliczeń jego pracodawcy realny wzrost Game Passa w 2023 roku to 13% przy tempie 15% rok wcześniej. To wszystko mimo dużych premier na wyłączność jak Starfield, Hi-Fi Rush, Age of Empires IV (konsole) czy Forza Motorsport. McWhirter szacuje, że 55% wszystkich subskrybentów posiada multiplatformową wersję Ultimate, która pozwala korzystać z usługi na konsoli, PC oraz urządzeniach mobilnych w ramach streamingu.

W tym samym momencie ciężko mówić o znaczącym wzroście u konkurencji. W zeszłym roku nie powstała żadna duża alternatywa, nawet dla mniejszych usług jak EA Access czy Ubisoft+. Trudno się temu dziwić słysząc jakie słowa padają z ust Straussa Zelnicka, CEO Take Two Interactive w kontekście wydawania dużych gier w dniu premiery w usługach subskrypcyjnych:

Nadal uważam, że to nie ma sensu. Sądzę, że teraz staje się oczywiste, że tak jest. To po prostu stracona szansa dla wydawcy. Tak więc nie chciałbym wypowiadać się w imieniu mojego przyjaciela Phila [Spencera - przyp. red.], ale nasze poglądy pozostają niezmienione.

GramTV przedstawia:

Pewnym rozczarowaniem może być działanie Sony, które wprawdzie poprawiło jakość swojej oferty, ale nadal jest daleko w tyle za Game Passem. Z drugiej strony akurat japońska korporacja nie jest przyparta do muru, bo nadal sprzedaje ogromne ilości konsol. Nie ma więc dużego ciśnienia na rozwój PS Plus Extra. To samo Nintendo, które przygotowuje się do premiery nowej konsoli i niewiele wskazuje na to, aby miała ona oferować analogiczną do Game Passa usługę. Jim Ryan, szef Sony Interactive Entertainment, dosyć dosadnie opisuje co myśli o Game Passie.

Rozmawiałem ze wszystkimi wydawcami i jednomyślnie nie lubią Game Passa, ponieważ niszczy wartość, nie tylko na poziomie indywidualnego tytułu, ale także na poziomie branżowym. Ostatnia liczba subskrybentów, którą Microsoft ogłosił w styczniu 2023 roku, wynosiła 25 milionów. Jestem pewien, że każdy ma swoje własne zdanie na ten temat, ale osobiście spodziewałem się większej liczby, biorąc pod uwagę wszystkie wydane przez nich pieniądze. My mamy blisko 50 milionów subskrybentów PlayStation Plus. Uważamy, że nasza usługa ma realną wartość.

Głównym problemem Microsoftu jest to, że Game Pass dostępny jest w miejscach, których ma bardzo nisko zawieszony sufit. Mimo dobrego roku jeśli chodzi o gry na wyłączność, sprzedaż sprzętu wygląda bardzo blado. Analitycy podkreślają, że obecnie jesteśmy na etapie cyklu życia bieżącej generacji, na którym popyt na sprzęt powinien być duży. Mimo wszystko Microsoft raportuje wręcz spadek przychodów. Na PC z kolei problemem jest fakt, że ogromna część użytkowników funkcjonuje na Steamie, gdzie Game Pass nie jest dostępny. To znacząco utrudnia dalszą ekspansję. Nie bez powodu gigant z Redmond wydaje duże pieniądze na popularne na blaszakach produkcje. Obecnie z dziesięciu tytułów z największą liczbą zapisów na steamową wishlishtę aż 4 wyjdą w Game Passie (możliwe, że piątym będzie Ark 2, który jest tytułem na konsolową wyłączność). Dalszy wzrost jest więc nie tylko mocno ograniczony, ale też niezwykle kosztowny. W efekcie coraz częściej mówi się o końcu lukratywnych ofert jakie otrzymuje większość deweloperów.

Komentarze
2
Nogradis
Gramowicz
06/02/2024 15:58

Promko napisał:

Ależ bzdura: "W końcu trudno sobie wyobrazić, aby ktoś przez to zrezygnował z kupna Game Passa czy Xbox Series X|S." Oczywiście, że nie kupię więcej Xboxa. Zastanówmy się, jeśli na PS5 będę miał gry z Xboxa, bo Microsoft zrezygnuje z ekskluzywności gier, a Sony nie zrobi tego samego, to po co mi Xbox? Kupię PS6 i będę miał gry z jednego i drugiego...

Całkowita zgoda. XSX jest moją pierwszą i ostatnią konsolą Microsoftu. Żałuję, że w ogóle ją kupiłem, bo póki co nie było choćby jednej gry ekskluzywnej, która by była tego warta. Tym lepiej, że jak już się jakaś w końcu ukaże, będę ją mógł ograć na PS. Microsoft ma pieniądze i zero pojęcia o robieniu gier.

Promko
Gramowicz
05/02/2024 21:23

Ależ bzdura: "W końcu trudno sobie wyobrazić, aby ktoś przez to zrezygnował z kupna Game Passa czy Xbox Series X|S." Oczywiście, że nie kupię więcej Xboxa. Zastanówmy się, jeśli na PS5 będę miał gry z Xboxa, bo Microsoft zrezygnuje z ekskluzywności gier, a Sony nie zrobi tego samego, to po co mi Xbox? Kupię PS6 i będę miał gry z jednego i drugiego...