Recenzja Smerfy: Misja Złoliść – Smerfna zabawa dla dzieci

Jakub Zagalski
2021/11/16 11:20
2
0

Hej, dzieci, jeśli chcecie pograć w fajną platformówkę z polskim dubbingiem, dajcie szansę nowym Smerfom. Tylko weźcie poprawkę na kilka kwestii.

Recenzja Smerfy: Misja Złoliść – Smerfna zabawa dla dzieci

The Smurfs: Mission Vileaf ukazała się w Polsce pod tytułem Smerfy: Misja Złoliść, co słusznie sugeruje, że gra jest w pełni zlokalizowana pod kątem językowym. Czy aby na pewno? Filmik początkowy prezentuje ilustrowaną księgę z polskimi napisami, a z głośników dobiega głos polskiego lektora. W samej grze Smerfy także przemawiają w zrozumiałym dla naszych dzieci języku. Przynajmniej w kluczowych dla fabuły dialogach, bo poboczne kwestie są podane wyłącznie w formie pisemnej.

To samo tyczy się instrukcji, które pojawiają się, gdy odkrywamy nową umiejętność. Jeżeli więc przed ekranem zasiądzie kilkulatek bez odblokowanej zdolności czytania, trzeba mu będzie czasami asystować. Albo liczyć, że rozgryzie system metodą prób i błędów. Co w przypadku zawziętych dzieciaków nie jest niczym nadzwyczajnym – do dziś wspominam 6-letniego kuzyna, który przechodził Pokemony na GameBoyu bez umiejętności czytania.

Smerfy: Misja Złoliść mają fachowy dubbing i co prawda niektórych głosów nie kojarzę z kreskówki (w latach 90. "Smerfy" były wysoko w rankingu ulubionych "Dobranocek"), ale polskiemu wydawcy należą się brawa. Ale i lekka bura za to, jak potraktowano Dzikusa. To jeden z tych "nowszych" Smerfów, który zamiast tradycyjnego smerfnego odzienia ma czapkę z liści, przepaskę biodrową i biega na bosaka. Ku mojemu zdziwieniu Dzikus w polskiej wersji gry Smerfy: Misja Złoliść mówił… po angielsku. Być może zostanie (albo już zostało) to naprawione aktualizacją. Bo napisy pod jego wypowiedziami świadczą, że Dzikus potrafi mówić po polsku, tylko najpewniej coś się wysypało w premierowej wersji programu.

Skupiłem się na omówieniu polskiej wersji, żeby podkreślić na samym początku, że Smerfy: Misja Złoliść to gra dla dzieci. Sympatyczna, prosta, o tematyce bliskiej chyba wszystkim polskim maluchom. Smerfy debiutowały na kartach belgijskiego komiksu w 1958 roku i od tamtego czasu wychowały kilka pokoleń czytelników i widzów. Siła marki jest niezaprzeczalna i o ile Smerfy: Misja Złoliść to świetny pomysł na prezent dla młodego gracza, to trzeba wziąć pod uwagę kilka kwestii.

GramTV przedstawia:

Smerfy: Misja Złoliść to gra zręcznościowa, która w głównej mierze jest platformówką 3D. Znajdziemy w niej klasyczne motywy charakterystyczne dla gatunku, a także oczywiste nawiązanie do serii Luigi's Mansion. Fabuła kręci się bowiem wokół kolejnego niecnego planu Gargamela, który zatruł część lasu tytułowym Złoliściem. Aby rozwiązać wszystkie związane z tym problemy, dzielny Osiłek chwyta za Smerfizator – wypisz, wymaluj wielozadaniowy "odkurzacz", którym posługiwał się Luigi we wspomianych grach Nintendo.

Osiłek, a później inne Smerfy (różnią się tylko wyglądem, a nie zdolnościami) wykorzystuje Smerfizator do rozpylania leczniczego gazu. A po odpowiednich ulepszeniach dokonanych w warsztacie Pracusia, może go używać jak plecaka odrzutowego, wykonywać krótkotrwały sprint itp.

Komentarze
2
JakiśNick
Gramowicz
16/11/2021 12:13

Niestety napisy są tak maciupkie, że gra tylko przed monitorem lub metr od wielkiego telewizora.

wolff01
Gramowicz
16/11/2021 11:21

Nie widziałem że jeszcze powstają gry (i wogóle cokolwiek) na tej licencji...