Niebieskooki samuraj – recenzja. Najlepsze anime Netflixa 2023 roku

Krzysztof Żołyński
2023/12/05 15:00
3
1

Niebieskooki samuraj to serial Netflixa, o którym Hideo Kojima napisał, że jest to najlepsze anime 2023 roku. Trudno o lepszą rekomendację i rzeczywiście jest to perełka w swoim gatunku.

Akcja serialu rozgrywa się w Japonii, która wkroczyła w bardzo trudny i brutalny zarazem okres w swoich dziejach. W XVII wieku władcy kraju decydują się na kompletną izolację, której efektem jest zamknięcie granic, a wraz z nim odcięcie od wszelkich zewnętrznych wpływów. Wszystkie dziedziny życia zostają podporządkowane nowym zasadom, a do państwa nie mieli wstępu ludzie zza granicy. Wraz z tym nastały ciężkie czasy dla dzieci z mieszanych rodzin, które uznano za istoty przeklęte.

Niebieskooki samuraj – recenzja. Najlepsze anime Netflixa 2023 roku

Główną bohaterką jest Mizu, córka Europejczyka i Japonki. Jak się z pewnością domyślacie, od najmłodszych lat miała niezwykle trudne życie, gdyż musiała się ukrywać przed ludźmi pragnącymi jej śmierci. Dlatego też zaczęła maskować swoją prawdziwą płeć. Kiedy dorosła, postanowiła wkroczyć na drogę zemsty i znaleźć ludzi, odpowiedzialnych za śmierć jej matki. Dzieje dziewczyny są początkowo wielką tajemnicą, ale scenarzyści dzielą się nimi stopniowo z widzami. Jest to bez wątpienia bardzo dramatyczna postać, zahartowana przez ciężkie życie i potworne doświadczenia. Przeszłość dostarcza jej determinacji do wyruszenia w brutalny świat, gdzie czeka ją morze krwi do przelania, ale cel jest jeden – zemsta.

Niebieskooki samuraj to nie kolejna klasyczna opowieść o samurajach, bezwzględnej walce i poszukiwaniu zemsty. Oczywiście wszystkie te elementy są niezwykle ważne, bo akcja dzieje się w czasach, kiedy to brutalna siła decydowała o przetrwaniu. Jednak autorzy skomponowali tutaj piękną historię. Bardzo nietuzinkowe, znakomicie namalowane i poprowadzone opowiadanie – targające uczuciami widza, momentami wprawiające w osłupienie czy nawet przerażające, ale znakomite. Fabuła nie przytłacza jednak dramatyzmem, ponieważ akcja jest wartka, zawiera piękne sekwencje walki, a nawet znaleziono miejsce dla humoru.

Niebieskooki samuraj – najlepszy serial anime Netflixa w 2023 rok

Oglądając ten serial, trudno uciec od skojarzeń z dziełami Kurosawy. Autorzy Niebieskookiego samuraja posłużyli się podobną stylistyką, akcją osadzoną w feudalnej Japonii, ale poszli o wiele dalej. Ich dzieło jest dużo bardziej odważne, porusza więcej zagadnień i ukazuje skomplikowane relacje. Zbrutalizowany wojną świat jest tłem dla wielu innych tematów społecznych. Jest tu walka o tożsamość, ukazanie zawiłych relacji społecznych, także tych pomiędzy kobietami i mężczyznami, a seks nie został potraktowany jako tabu, czego dowodem są bardzo odważne i jednocześnie wysmakowane sceny erotyczne, a ich realizacja bardzo odróżnia tę produkcję od innych animacji. Widz ma także okazję zdobyć wiele informacji na temat historii, kultury oraz obyczajów panujących w ówczesnej Japonii.

Niebieskooki samuraj – najlepszy serial anime Netflixa w 2023 rok, Niebieskooki samuraj – recenzja. Najlepsze anime Netflixa 2023 roku

GramTV przedstawia:

Twórcami scenariusza i reżyserami serialu są doświadczeni artyści, Michael Green, którego dziełem jest skrypt do Logana i Blade Runnera 2049 oraz Amber Noizumi. Zaserwowali widzom bardzo złożoną, perfekcyjnie skomponowaną historię, wypełnioną dramatycznymi momentami, zwrotami akcji oraz plejadą ciekawych, pełnokrwistych postaci, których rozwój, a czasami i zaskakującą przemianę obserwujemy przez cały sezon.

Mizu to doskonała wojowniczka, mistrzyni we władaniu mieczem, a więc serial obfituje w wiele scen walki. To jak je zrealizowano, zwala z nóg. Perfekcyjna animacja i choreografia wywołują prawdziwy podziw. Zresztą dokładnie to samo można powiedzieć o poziomie realizacyjnym całości serialu. Francuskie studio Blue Spirit Animation i Netflix Animations przygotowały prawdziwą ucztę dla oczu. Całość doskonale ilustruje i klimatycznie uzupełnia ścieżka dźwiękowa, w której znakomicie połączono klasykę z nowoczesnością. Warto też dodać, że fani Kill Billa bez trudu rozpoznają motyw przewodni z tego filmu.

Trudno mi polemizować z opinią Hideo Kojimy, który stwierdził, że Niebieskooki samuraj to najlepsze anime 2023 roku. Jestem za to pewny, że w zasobach Netflixa z pewnością nie znajdziecie nic lepszego. Uważam również, że serialem z powodzeniem mogą zainteresować się widzowie, których „japońskie bajki” nieco odstraszają. Rozmach, z jakim przygotowano ten serial oraz historia sprawiają, że powinien go zobaczyć każdy. To naprawdę świetne kino!

9,0
Niebieskooki samuraj to z pewnością najlepsza produkcja anime na Netflixie w 2023 roku
Plusy
  • Znakomita, wielowarstwowa historia
  • Wiele ciekawych postaci
  • Znakomita oprawa wizualna
  • Doskonała choreografia walk
  • Wciągająca fabuła
  • Odważnie pokazane sprawy społeczne
  • Epicka podróż do feudalnej Japonii
  • Genialna muzyka
  • Dobre tempo akcji
  • Anime, które powinien zobaczyć każdy
Minusy
  • Nie dla każdego, ale nie należy obawiać się anime, bo tym razem wchodzi znakomicie
Komentarze
3
prostik
Gramowicz
06/12/2023 00:33

Eeee anime? Nawet na wikipedii pisze że to produkcja francusko-amerykańska.

wolff01
Gramowicz
05/12/2023 16:19

SPOILERY

Lol. Anime.

To jest "amerykańska" produkcja, z amerykańskimi wartościami, przesiąknieta współczesnym amerykanizmem, a to jak Amerykanie "świetnie" znają realia Japonii widać na każdym kroku tego serialu. Nie można powiedzieć, starają się oddać realia epoki, ale jednocześnie co chwila pchają dzisiejsze wartości które niweczą efekt. To taka chimera, gdzie z jednej strony chcą dobrze, ale po prostu nie mogą się powstrzymać przed wciskaniem swoich "interpretacji" epoki. Zwłaszcza jak bohaterowie pyskują komuś wyżej w hierarchi społecznej. Za samo krzywe spojrzenie na szoguna/samuraja traciło się łeb, a tu na każdym kroku bohaterowie pozwalają sobie na pyskowanie komuś wyżej postawionemu od nich. Nie mówiąc już o powściągliwości Japończyków której tu wogóle nie widać.

Animacja jest dobra, ma ładną grafikę (świetne krajobrazy, chociaż postacie wychodzą zbyt "komputerowo" momentami), ale w momencie gdy po raz kolejny dostaję powielane motywy to już tylko przeracam oczami. Bohaterka w jednej chwili umiera od ran, za chwile cudownie wyleczona pokonuje 100 chłopa (a już szczyt to było jak ją przygnietli tymi drzwiami :P). No ale dobra, uroki akcyjniaków, plot armor itd. Ale za to mamy te same schematy mielone od kilku lat w wiekszosci bajek/filmów amerykańskiej produkcji, do znudzenia. "Wyższość" kobiecych postaci nad mężczyznami na siłę i ciągła potrzeba ich afirmacji (tak wiemy, kobiety istnieją w filmach i mogą być zarąbistymi bohaterkami, to nie jest wasze odkrycie Hollywood), motywacja "po trupach do celu" - niech całe miast płonie bo ja muszę się zemścić że mnie spłodzili (właściwie do teraz nie wiem o co jej właściwie chodzi z tą zemstą, była pomiatana akurat przez bycie mieszańcem, a co mieli powiedzieć chłopi których mogli skosić za wejście w drogę samurajowi bo tak), bohaterka typu "jestem najlepsza...chwila zwątpienia...nie, jednak jestem najlepsza" (bo dla dzisiejszych bohaterów nie istnieje pojęcie samorozwoju, od razu są najlepsi we wszystkim) itd. Dlaczego zmusza się widza żeby akceptował małostkowych i samolubnych bohaterów tylko dlatego że są głównymi bohaterami? Oczywiście praktycznie nie mamy pozytywnych męskich postaci, jej rywal/kochaś to pustak, uparty osioł i łajza którą ona musi ratować (jedynie na końcu się troche rehabilituje). Jej były "mąż" to tchórz i małostkowiec, nagle zmienia stosunek do niej, bo go pokonała w walce, because logic. Dobra, mamy jeszcze niepełnosprawnego śmieszka, który bardziej pełni rolę comic relief i ratowania tyłka naszej terminatorki, bo przecież niepełnosprawni bohaterowie to kolejne "nowe" odkrycie Hollywood i trzeba pokazać że jeden czy dwóch niepełnosprawnych wartych jest więcej niż wszystkie inne postacie, które zasadniczo są negatywne. Księżniczki nie skomentuje bo bardziej irytującej postaci już dawno nie widziałem, większą egoistke trudno w tej serii znaleźć, Właściwie najciekawszym bohaterem jest Fowler, bowiem gość jest sprytny, cyniczny i ma wysoką inteligencję. Najbardziej mnie wkurza że historia jest budowana pod postacie w taki sposób, że zachowują się irracjonalnie, ale to fabuła i inni mają się do nich i ich humorków dostosowywać, bo przecież współczesny bohater to egoista i wszystko mu sie należy, tak jak rozpuszczonym scenarzystom którzy ich tworzą.

Serio, animacja jest niezła, ale najlepsza w 2023 roku? Jestem daleki od zachwytów.

fenr1r
Gramowicz
05/12/2023 16:10

Da się zrobić dobry serial poruszający trudne tematy, tak żeby nie waliło tanią propagandą? Da się. Całości nie widziałem jeszcze, ale jak na razie nic tutaj nie wydaje się wepchnięte na siłę i zdaje się mieć swoje miejsce oraz sens w ogólnym obrazie.

Nie rozumiem jak to jest, że Netflix potrafi produkować świetne animacje, podczas gdy zwykłe filmy i seriale nierzadko charakteryzują się fatalnym podejściem. Jakby za obie sfery produkcji odpowiadali zupełnie inni ludzie w pionie zarządzającym. Czy może w stosunku do animacji można sobie pozwolić na lepszą jakość i więcej swobody twórczej, bo odbiorca jest bardziej niszowy?




Trwa Wczytywanie