Deweloperzy, tego nam najbardziej brakuje w grach! - ranking TOP 10

Mateusz Mucharzewski
2023/07/22 12:00
5
0

Gry się rozwijają, ale ciągle brakuje w nich kilku oczywistych rzeczy. Tych dziesięć mechanik i rozwiązań to absolutny top.

Myślę, że każdy z nas będzie w stanie wskazać kilka rzeczy, których brakuje mu w grach. Mechaniki, pomysły, rozwiązania czy tematy. Mimo że nowych rzeczy powstaje całe mnóstwo, nasze ukochane hobby wcale nie jest tak innowacyjne. Nie chcę przesadzać, ale faktycznie musimy zauważyć, że dynamika zmian nie jest szczególnie duża. Zwłaszcza obecnie, w czasach wszechobecnych remasterów, remaków czy rebootów. Pole do rozwoju jest więc całkiem spore.

Myślę więc, że każdy z Czytelników wskaże kilka rozwiązań, których brakuje mu w grach. Czasami są to rzeczy, które już były i mogłyby wrócić, innym razem innowacje, na które czekamy od lat. Liczę więc na to, że nie tylko spodoba Wam się moje TOP 10, ale i wykażecie się kreatywnością w komentarzach. To co, ruszamy?

Większa destrukcja otoczenia

Zaczynamy od rozwiązania, którego wyjątkowo brakuje mi w grach. Pamiętacie Red Faction i destrukcję otoczenia, którą tam mieliśmy? A stare części Battlefielda, na przykład Bad Company? Tam to się działo, zwłaszcza w trybie wieloosobowym. Był nawet Crackdown 3, który w multi, głównie dzięki chmurze, oferował ogromną demolkę. To jednak było dawno temu. Gry się rozwijają, mamy nowe technologie i coraz lepsze sprzęty, ale mimo wszystko o destrukcji otoczenia stale się zapomina. Ważniejsza jest rozdzielczość, HDR, ray tracing czy jakość tekstur. Chciałbym, aby to się zmieniło i wreszcie zaczęły powstawać gry, które pozwolą w większym stopniu niszczyć otoczenie. Nie musi to być od razu poziom Red Faction: Guerrilla, ale coś co wyraźnie odejdzie od statycznych lokacji.

Większa destrukcja otoczenia, Deweloperzy, tego nam najbardziej brakuje w grach! - ranking TOP 10

Zmieniający się świat gry

Nie wiem czy dużo osób wpadnie na ten pomysł. Mi jednak krąży on po głowie od dawna. Zauważyłem, że wirtualne światy w grach (myślę głównie o tych otwartych) są bardzo statyczne. Rzadko kiedy zdarza się, że w trakcie rozgrywki coś się zmienia, głównie w architekturze. Bywa, że w wyniku działań zaprezentowanych w wątku fabularnym zburzony zostanie jakiś budynek. To jednak tyle. Ja chciałbym jakiegoś sandboksa, który to zmieni. Widzę oczami wyobraźni świat, który modyfikuje się wraz z upływem czasu i wykonanymi przez nas zadaniami. Jeśli w The Elder Scrolls robię zadania dla gildii, jej siedziba rozwija się. Jeśli pomagam wieśniakom odbudować wioskę, na końcu widzę efekt końcowy. Jeśli w GTA biorę udział w wielkim napadzie, po nim jakiś budynek jest wysadzony. Ewentualnie wraz z upływem czasu plac budowy zamienia się w gotowy wieżowiec. Takie rzeczy zdarzają się, ale niezwykle rzadko. Brakuje mi w tym skali i uczynienia z tego ważnego elementu budującego wirtualny i żyjący świat.

Zmieniający się świat gry, Deweloperzy, tego nam najbardziej brakuje w grach! - ranking TOP 10

Duże historie w małej skali

Co kryje się pod tym enigmatycznym opisem? Gry bardzo często opowiadają monumentalne historie o wojnie czy walce dobra ze złem. Gracz najczęściej umieszczany jest w samym centrum wydarzeń i wielokrotnie to on musi odegrać kluczową rolę. Pytanie czy nie jest to już nieco zbyt nudne. Osobiście jestem lekko zmęczony historiami od zera to obrońcy ludzkości. Bardzo chętnie zobaczyłbym historie w mniejszej skali. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby były one częścią czegoś większego. Możemy mieć więc Call of Duty z III wojną światową, ale dlaczego nie opowiedzieć o losach jednego z wielu żołnierzy, który ma w tym konflikcie jakąś swoją osobistą historię? Nie zawsze to my musimy być najważniejszą postacią, mimo że bywa to niezwykle atrakcyjne. Już Oblivion pokazał, że główny bohater może obserwować jak ktoś inny zabija finałowego bossa. Nikomu się przez to krzywda nie stała, a dzięki temu do teraz wielu pamięta to zakończenie.

Duże historie w małej skali, Deweloperzy, tego nam najbardziej brakuje w grach! - ranking TOP 10

GramTV przedstawia:

Komentarze
5
dariuszp
Gramowicz
24/07/2023 10:40
koNraDM4 napisał:

Akurat takie |utrudniacz|e niektórzy doceniają bo poniekąd dzięki temu progresujesz dzięki eksploracji. Sam osobiście widziałbym tu połączenie systemu rozwoju umiejętności poprzez ich używanie (jak w KCD dla przykładu) ale część "perków" byłaby do odblokowania dopiero u nauczycieli (co byłoby logiczne w przypadku dajmy na to specjalnych kombinacji uderzeń)

dariuszp napisał:

Rozwój postaci oparty na nauczycielach - tylko że taka metoda nic nie wnosi. A jednocześnie utrudnia pozyskanie umiejętności w trakcie gry. No i bez sensu wygląda w takiej grze reset talentów. 

Wg mnie nauczyciele mają sens tylko jeżeli fabularnie nie da się czegoś nauczyć samemu. Co się często nie trafia.

Podobało mi się podejście Kingdome Come. Mnóstwo umiejętności zdobywałeś po prostu robiąc coś co miało sens. Jeżeli dużo walczyłeś mieczem to jasne że zacząłeś robić jakieś kombinacje ataków. Jeżeli dużo zajmowałeś się alchemią to jasne ze zacząłeś być sprawniejszy robiąc potiony z pamięci.

Ale np. nauka czytania i pisania? Tego się sam nie nauczysz patrząc się w tekst w rozsądnym czasie. Nauczyciel tutaj ma sens. Mało tego, musiałeś sporo czasu poświęcić i kasy na tego nauczyciela.

Ale co mi się jeszcze bardziej podobało to fakt że nauka czytania i pisania w teorii nie jest obowiązkowa bo o ile pozwala Ci przeczytać książkę o alchemii z której się dowiesz jak ugotować coś o tyle możesz to zrobić nadal sam metodą prób i błędów. Tzn. czytanie nie blokuje alchemii.

Też fajny case jest w Gothic gdzie trafiasz do doliny jako typowy przestępca o którym nic nie wiemy. Równie dobrze możesz być jakimś mieszczuchem. I to dla mnie jasne że mieszczuch nie będzie wiedział np. jak polować i obrabiać skóry, kły itp. I potrzebuje nauczyciela.

koNraDM4
Gramowicz
23/07/2023 23:15
dariuszp napisał:

Rozwój postaci oparty na nauczycielach - tylko że taka metoda nic nie wnosi. A jednocześnie utrudnia pozyskanie umiejętności w trakcie gry. No i bez sensu wygląda w takiej grze reset talentów. 

Akurat takie |utrudniacz|e niektórzy doceniają bo poniekąd dzięki temu progresujesz dzięki eksploracji. Sam osobiście widziałbym tu połączenie systemu rozwoju umiejętności poprzez ich używanie (jak w KCD dla przykładu) ale część "perków" byłaby do odblokowania dopiero u nauczycieli (co byłoby logiczne w przypadku dajmy na to specjalnych kombinacji uderzeń)

FromSky
Gramowicz
22/07/2023 20:28

Gra w której świat się całkiem zmienia na pewnym etapie jest Terraria, po pokonaniu bossa Wall of flesh pojawia się nowe biomy, zasoby, przedmioty, bosowie w już wynegenerowanym świecie a przede wszystkim twój super wypasiony sprzęt wymaga wymiany na nowy bo nie radzi sobie ze zwykłymi ale całkiem innymi niż wcześniej przeciwnikami, choć przed resetem wymiał

Działą to jak bardzo rozbudowana wersja NewGame+




Trwa Wczytywanie