ATOM RPG: Trudograd - recenzja. Atomowa przygoda w mieście

Michał Myszasty Nowicki
2021/11/20 15:30
4
2

Samodzielne rozszerzenie do świetnego ATOM RPG pokazuje, jak robić dodatki do erpegów.

ATOM RPG: Trudograd - recenzja. Atomowa przygoda w mieście

Latami czekałem na godnego następcę Falloutów. Z właściwej marki Bethesda zrobiła z czasem szopkę, dający nadzieję Wasteland, choć klimatyczny, okazał się średni, a nawet ambitne Encased ostatecznie trochę zawiodło. Choć, będąc uczciwym, muszę wspomnieć, że również ATOM RPG początkowo pozostawiał wiele do życzenia. Był po prostu niedokończony. Teraz jednak, po masie darmowych patchy, dodających zresztą często zawartość, jaką inni sprzedają w kilku DLC, stał się niemal postapokaliptycznym ideałem wśród izometrycznych erpegów. Jedynym godnym następcą Fallouta 1 i 2. A gdzieś po drodze pojawił się pomysł na dodatek, który wyewoluował w samodzielną grę. ATOM RPG Trudograd.

Zanim przejdę do oceniania gry, dodam jeszcze tylko dla porządku, że podstawowego ATOM-a nie będę recenzował. Grę dorwałem spory czas po premierze, więc jest już nieco za późno. Niemniej w chwili obecnej, w aktualnym stanie, otrzymałaby ode mnie ocenę 9/10. Serio, jest tak dobra. O ile oczywiście lubicie dużo czytania, turową walkę i zapach środka na mole ze starej szafy. Bo ATOM-y, to podróż dwie dekady wstecz. Możecie natomiast śmiało potraktować tę recenzję, jako opinię o rzeczonej podstawce, gdyż aż tak wielu rewolucyjnych zmian dodatek nie wprowadza.

W pierwszej grze dość często pada nazwa Trudograd. To dla mieszkańców pustkowi, czy nawet sporego przecież Krasnoznamiennego niemal mityczna metropolia. Bogata, rozległa, otoczona potężnymi murami, niezdobyta. I nieskażona, bowiem jakimś cudem atomówki ominęły to miasto. Raj. Miasto przewija się w opowieściach kupców i podróżnych tak często, że nic dziwnego, iż stało się kolejnym celem ukraińskiego AtomTeamu.

Miasto spełnionych marzeń

Trudograd jest dodatkiem samodzielnym, choć oczywiście możemy w niego zagrać kontynuując swoją przygodę z podstawki. Zachowamy zdobyte doświadczenie, poziomy, unikalne perki, a także zabierzemy ze sobą bagaż decyzji podjętych w pierwszej grze. Choć wątek fabularny jest zupełnie nowy, to jednak również ściśle łączy się z meta-historią z pierwszej części, rozwijając jeden z wątków, które tam się pojawiły. Tym razem bowiem naszym celem jest zdobycie potężnego działa, które pozwoli ATOM-owi ocalić ludzkość od niechybnej zagłady.

Miasto spełnionych marzeń, ATOM RPG: Trudograd - recenzja. Atomowa przygoda w mieście

Tutaj jeszcze kilka słów na temat samego settingu, dla tych, którzy serii ATOM w ogóle nie kojarzą. W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku wybucha wojna jądrowa, która pustoszy większość planety. Akcja obydwu gier rozgrywa się na terenach byłego ZSRR, które nie miało okazji doświadczyć przemian ustrojowych i politycznych. Ogólny nastrój przypomina więc mocno stare Fallouty, wymieszane ze Stalkerami. Mamy bowiem podobne spojrzenie na ponurą rzeczywistość postapokaliptycznego świata, doprawioną odrobiną humoru, ale pozbawioną retro futurystycznych broni i technologii, w zamian zaś oferującą tajemnicze badania i eksperymenty prowadzone w sowieckich bunkrach. Miodzik.

GramTV przedstawia:

Nowa przygoda toczy się wszakże w jednym mieście, więc rozgrywka na mapie świat doczekała się sporych zmian. Oczywiście nadal poruszamy się między średnich rozmiarów obszarami, jednak tym razem nie będą to wielogodzinne wojaże Pabiedą po pustkowiach, a szybkie spacery między dzielnicami miasta. Wciąż jednak możemy liczyć na różnorodne losowe spotkania, zależne od pory dnia oraz tego, czy jesteśmy w obrębie murów czy poza nimi. Mimo innej skali na pewno nie będziemy narzekać na nudę.

Tym bardziej, że nasze śledztwo, czyli główny wątek, zmusi nas w pewnym momencie do jasnego opowiedzenia się po stronie jednej z miejskich frakcji. Wpłynie to nie tylko na niektóre z dostępnych zadań, ale nawet na potencjalnych towarzyszy. Oprócz tego otrzymamy całą masę zadań pobocznych i opcjonalnych, od prostych, po kilkuetapowe, zawsze jednak posiadających jakąś historię. Mało tego, wzorem podstawki, mamy tu kilka zadań ukrytych, które nie trafiają nawet do dziennika. Ot, trzeba rozmawiać z ludźmi, słuchać plotek, w których jest zawsze jakieś ziarno prawdy, kupić czasem jakiś dziwny, wyróżniający się przedmiot, czytać książki i wyciągać wnioski. Jest to strasznie klimatyczne, wprost uwielbiam w erpegach tego typu patenty, które dopingują do uważnego przechodzenia gry i wyciskania z niej wszystkich soków. Ukraińska ekipa doskonale wie, co lubią prawdziwi fani Falloutów.

Komentarze
4
Kocham życie jako gracz
Gramowicz
13/08/2023 20:53
Gregario napisał:

I +5 za Murloki, więc wychodzi na to samo ;)

TobiAlex napisał:

-5 za brak polskiej wersji

Gra teraz na steam jest po polsku

Gregario
Gramowicz
26/11/2021 23:59
TobiAlex napisał:

-5 za brak polskiej wersji

I +5 za Murloki, więc wychodzi na to samo ;)

Xelos_Iterion
Gramowicz
22/11/2021 18:26
TobiAlex napisał:

-5 za brak polskiej wersji

Kuriozalny komentarz. Brak polskiej wersji nie stanowi o lepszej bądź gorszej jakości tytułu.

Sama gra jest świetna. Rzeczywiście czuje się klimat starych dobrych Falloutów.




Trwa Wczytywanie